Maluma fot Instagram

Po tym, jak poczuł, że sięgnął dna, opowiada o presji, jaką odczuwał, o swoim odrodzeniu i miejscu, w którym odnalazł spokój


 opowiedział o radykalnej zmianie w swoim życiu. reggaetonu spędza trochę czasu w Aspen, co sam określa jako „podróż pełną introspekcji”. Kolumbijski pojawił się ze swoją partnerką, architektką Susaną Gómez, matką jego córki Paris.

Juan Luis Londoño, który niedawno skończył 31 lat i przeżył śmierć babci, podzielił się głębokimi przemyśleniami na swoich portalach społecznościowych. „Juan Luis, dziś jesteś bardziej dojrzałą istotą, ale z nienaruszonym wewnętrznym dzieckiem, dziś pokazujesz sobie, że nie chcesz i nie zasługujesz na nic więcej niż wyjątkowość. Dziś decydujesz się działać w miły i pełen miłości sposób, głównie wobec siebie i decydujesz się działać na rzecz dobrej KARMY. Bez względu na to, jak silne są burze, zawsze wychodzisz z nich, goniąc za ŚWIATŁEM” – wyraził na Instagramie.

Maluma w przeszłości mówił o swojej miłości do buddyzmu i medytacji, które to pasje dzieli także ze swoją ciotką, guru jogi, Yudi Arias.  piosenek „Felices los cuatro” i „Según quien” udostępnił zdjęcia z ogoloną głową, medytując.


Maluma fot Instagram
Maluma fot Instagram

Artysta przyznał, że czuł presję związaną z byciem „numerem jeden” na listach przebojów i osiąganiem sukcesów, które nie przyniosły mu szczęścia. „Dotknąłem dna” – przyznał, dodając, że sukcesy zawodowe nie przyniosły mu spełnienia. „Tego, co stworzyłem, nikt mi nie odbierze” – powiedział, ale fakt, że „jest jednym z największych artystów na świecie” nie spędza mu już snu z powiek. W ośnieżonych górach Aspen, daleko od świata, odnalazł spokój.

Po „14 latach pracy” artysta, który zaczął pukać do drzwi sławy w wieku 16 lat, twierdzi, że znalazł nowy cel w życiu. „Jeśli mnie zapytasz, co chcę robić, to powiem, że chcę pomagać ludzkości, przekazywać przesłanie wolności, nauki i świadomości” – rozmyślał. „Naprawdę ważny jest wewnętrzny spokój”.



Podczas spaceru pośród natury ze swoim psem Buddą Maluma wyznał, że dzielenie się swoim „przebudzeniem” jest częścią jego „uzdrawiania”. „To mnie bardzo leczy i daje mi dużo spokoju ducha, gdy mogę wyrazić, co czuję” – powiedziała.

źródło: peopleenespanol.com

Udostępnij

Zostaw odpowiedź