W środę wręczono nagrody Tygodnia Krytyki w Cannes, a głównym zwycięzcą została argentyńska produkcja Simón de la Montaña w reżyserii Federico Luisa Tachelli z Lorenzo Ferro w roli głównej
Pierwszy film Argentyńczyka, nagrany w Mendozie i chwalony we Francji, Simón de la Montaña zdobył Grand Prix Tygodnia Krytyki na festiwalu w Cannes. Film, który „kwestionuje tożsamość w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widzieliśmy”, był jedną z nielicznych argentyńskich prezentacji na festiwalu, ale powróci triumfalnie do swojego kraju.
W Simón de la Montaña występuje Lorenzo Ferro, znany również jako Toto, syn Rafaela Ferro, który zatriumfował już w 2018 roku, wcielając się w mordercę Carlosa Robledo Pucha z filmu El Ángel Luisa Ortegi. W nowym filmie młody aktor wciela się w Simóna, 21-letniego chłopca, jedynaka i samotne dziecko, który dołącza do grupy niepełnosprawnych dzieci, dzięki tej przyjaźni rozkwita, odkrywając miłość, seks i poczucie przynależności.
Obejrzyj zwiastun filmu Simón de la Montaña:
Reżyser Federico Luis Tachella stwierdził, że postać jest trochę do niego podobna, ponieważ „bardzo interesuje go możliwość odbycia tej samej podróży co Simón, czyli próby wyjścia z logiki, bo mam wrażenie, że często jesteśmy uwięzieni w dzisiejszym świecie, w świecie związanym z kontaktami z ludźmi podobnymi do nas. W ten sposób często, nie zdając sobie z tego sprawy, wkraczamy w rodzaj współczesnego faszyzmu, w którym, nie w sposób fizyczny, gardzimy innością, po prostu przez to, że się z nią nie odnosimy”.
Jury pod przewodnictwem francuskiej producentki Sylvie Pialat ogłosiło główną nagrodę w tej równoległej sekcji festiwalu w Cannes. Podkreślili, że wszyscy członkowie jury mieli zarówno podobne, jak i odmienne doświadczenia podczas oglądania debiutanckiego filmu Federico Luisa.
„Nie przestajemy o tym rozmawiać, myśleć i odkrywać nowych rzeczy (…) Kto chce wsiąść do samochodu, na górską trasę, z osobą, która nie umie prowadzić? My” – powiedział na scenie Pialat.
Simón de la Montaña to koprodukcja argentyńsko -chilijsko -urugwajska i jest debiutem fabularnym reżysera, który ma już za sobą trzy filmy krótkometrażowe, w tym La Siesta, która miała swoją światową premierę w konkursie w Cannes, a następnie zwyciężyła w Toronto i Bafici of Argentina oraz film epizodyczny (Vidrios, 2013), współreżyserowany z Ignacio Bollini.
Wyróżnienie to zostaje przyznane w skomplikowanym dla kina argentyńskiego kontekście i kilka dni po tym, jak środowisko filmowe tego kraju wyraziło w Cannes swój sprzeciw wobec ultraliberalnej polityki rządu Javiera Milei.
„Powiem tylko jedno: w tej chwili potrzebujemy wsparcia wszystkich, aby podtrzymać ogień kina argentyńskiego” – powiedział Lorenzo Ferro odbierając nagrodę. Ze swojej strony Federico Luis stwierdził: „Dużo myślę o tym, co to oznacza dla naszych argentyńskich kolegów, że w tych latach będzie nas to kosztować nieco więcej”.