Netflix zdecydował się nie kontynuować prac nad ambitnym projektem dokumentalnym, którego celem było zgłębienie kontrowersyjnych polowań na słonie w Botswanie dokonanych przez emerytowanego króla Hiszpanii Juana Carlosa I
Projekt ten, zaproponowany przez Newtrala i przy udziale dziennikarki Any Pastor, miał na celu zgłębienie jednego z najbardziej kontrowersyjnych epizodów monarchii hiszpańskiej.
Pomimo początkowego zainteresowania i koordynacji produkcji przez Toni Garrido, platforma streamingowa zdecydowała się odrzucić dokument.
Z informacji uzyskanych przez Confidencial Digital, które jako pierwsze media poinformowały o sytuacji, zarówno Netflix, jak i Newtral odmówiły komentarza w sprawie tej decyzji pomimo próśb o informacje.
Projekt dokumentalny skupiał się na konkretnej podróży, która odbyła się w kwietniu 2012 roku, w jednym z najbardziej krytycznych momentów kryzysu gospodarczego w Hiszpanii. Don Juan Carlos brał udział w polowaniu na słonie, w którym obecna była także Corinna Larsen.
Podróż ta spowodowała nie tylko obrażenia fizyczne monarchy, który złamał biodro, ale także poważne naruszenie jego wizerunku publicznego, gdy w 2006 roku ukazały się jego zdjęcia z martwym słoniem.
Reperkusje były takie, że dwór królewski musiał wydać oświadczenie wyjaśniające, że podróż miała charakter prywatny i że król nie poniósł żadnych wydatków, ponieważ został tam zaproszony. Intensywność skandalu zmusiła Juana Carlosa I do rzadkiego publicznego oświadczenia po wyzdrowieniu, w którym przeprosił, mówiąc: „Przepraszam, myliłem się i to się więcej nie powtórzy”.
Kontrowersje znów stały się aktualne, gdy ponad rok temu Corinna Larsen wzięła udział w podcaście omawiającym jej relacje z monarchą, a media przewidywały, że może to mieć wpływ na proces w Londynie. Ostatecznie Wysoki Trybunał Anglii i Walii orzekł, że emerytowany król nie może być sądzony w Wielkiej Brytanii w ramach rzekomego pozwu Larsen o molestowanie, domagającej się odszkodowania w wysokości 126 milionów funtów.
Odrzucenie tego projektu przez Netflix sugeruje ostrożność ze strony platformy przy zajmowaniu się bardzo drażliwymi kwestiami politycznymi i społecznymi, zwłaszcza tymi dotyczącymi postaci historycznych i złożoności ich dziedzictwa. Przy ciągłej kontroli publicznej i wyzwaniach redakcyjnych projekty takie jak ten mają trudną drogę do realizacji.