Z sukcesem odbyła się premiera bioserialu o Griseldzie Blanco, jednej z najsłynniejszych handlarek narkotyków z Kolumbii, ale zdaniem opinii publicznej prawda została pominięta
Zabójstwo kolumbijskiej handlarki narkotyków wzbudziło w ostatnich dniach zainteresowanie za sprawą wyemitowanej w serwisie Netflix premiery bioserialu Griselda z Sofíą Vergarą w roli głównej.
Ale… Kto zabił Griseldę Blanco?
Serial Netflix pozostawił więcej pytań niż odpowiedzi. Opinia publiczna chce wiedzieć, kto, kiedy i jak zabił tą specyficzną kobietę.
Według kolumbijskich mediów Blanco została zamordowana przez zabójcę 2 września 2012 roku na ulicach Medellín w Kolumbii.
Do zdarzenia doszło tuż po zwolnieniu po czterech latach spędzonych w więzieniu w Stanach Zjednoczonych za związek z 250 zabójstwami.
Według gazety El Tiempo Blanco została zabity przez 30-letniego mężczyznę, który jechał na motocyklu. Antyspołeczna kobieta zmarła w wieku 69 lat w wyniku dwóch ran postrzałowych głowy.
Tragedia trwała nadal
Ale morderstwo Griseldy nie było jedyną śmiercią, jaką opłakiwała rodzina Blanco, gdyż troje z czwórki jej dzieci: Dixon, Uber i Osvaldo również zostało zamordowanych w wyniku „wyrównania rachunków” przez wrogów matki.
Z rąk przestępców uratował się Michael Corleone, syn Griseldy który pracuje nad książką, która przedstawi jego punkt widzenia na kontrowersyjne życie jego matki.
Czego brakowało w serialu Griselda
W zaledwie sześciu odcinkach producent Eric Newman próbował podsumować historię Griseldy Blanco, jednak zakończenie nie przypadło publiczności do gustu.
Ten sam producent w wywiadzie dla Spinofa skomentował, że kończy się on aresztowaniem Blanco i wiadomością o morderstwie jej dzieci, bo „musieliśmy pokazać, że to ktoś, komu zależy na swoich dzieciach. Dla nas stratą nie jest jej śmierć wiele lat później, ale utrata tego, co próbowała chronić”.