Hiszpańska scena muzyczna opłakuje śmierć znanej piosenkarki flamenco Thaisy Hernández w wieku 35 lat
Muzyka w Hiszpanii pogrążyła się w żałobie po śmierci gwiazdy flamenco Thaisy Hernándeza. Piosenkarka zmarła w wieku 35 lat – jak podaje gazeta La Vanguardia. Młoda artystka zmarła 26 grudnia w Barcelonie po wieloletniej walce z rakiem.
Żona gitarzysty Rafaela Fernándeza Thais zajęła się muzyką w wieku 20 lat i przez 15 lat miała wspaniałą karierę piosenkarską. Podbiła wielkie barcelońskie sceny, takie jak Palau Sant Jordi, Liceu i Palau de la Música. Zabłysnęła także jako nauczycielka śpiewu w Institut Flamenco de Barcelona.
Na swoim koncie na Instagramie udostępniała filmy ze swoich występów oraz swojej miłości do życia i tablao. Artystka na początku roku udostępniła na swoich portalach społecznościowych poruszającą publikację.
„Rok 2023.. Wreszcie… bardzo chciałabym nagrać wspaniały post lub rolkę, tak abyście wszyscy pamiętali najlepsze momenty. Ale prawda jest taka, że jak każda osoba walcząca z nowotworem, nie pozwala nam wiele… Dni, w których czułem się dobrze, to już wszystko i nie żałuję, ponieważ to proces gojenia” – stwierdziła.
„Nawet w najlepszym dniu mojego życia starałam się utrzymać jak mistrzyni, bo miałam szczęście przeżyć swój ślub” – wspomina swoją romantyczną ceremonię nad morzem. – „Poślubić najcudowniejszą osobę na świecie, która mnie wspiera i sprawia, że moje dni są mniej złe, a ja mam dość cierpliwości, by walczyć”.
Piosenkarka prosiła, aby rok 2023: „dał mi możliwość odrodzenia się i uzdrowienia, za czym tęsknię z całych sił”. „Będę nadal walczyła i robił to, co lubię, tak długo, jak pozwoli mi na to moje ciało” – powiedziała.
Thais otrzymał ostatnie pożegnanie od swoich bliskich podczas emocjonalnej ceremonii w domu pogrzebowym L’Hospitalet de Llobregat. Spoczywaj w pokoju.