Popularność siódmego sezonu serialu Netflix „Élite” znacznie spadła, co jest czymś nieoczekiwanym, biorąc pod uwagę ich sukcesy
Liczby wskazują, że w pierwszym tygodniu od premiery obejrzano go zaledwie 21 milionów godzin, co stanowi znaczny spadek w porównaniu z 37 milionami godzin w szóstym sezonie i 51 milionami w piątym. Zjawisko to sprawiło, że serial zajął szóste miejsce na światowych listach przebojów.
Chociaż przyczyny tego spadku są nadal niejasne, istnieje kilka teorii, które mogłyby to wyjaśnić. Na przykład ciągła krytyka w sieciach społecznościowych mogła mieć negatywny wpływ na odbiór publiczny, a co za tym idzie, na liczbę widzów.
Ponadto postacie takie jak Omar Ayuso okazały się przyczyną podziałów wśród fanów, a wprowadzone nowe postacie nie osiągnęły tego samego poziomu więzi emocjonalnej, co te z pierwszych sezonów.
Innym czynnikiem może być zużycie fabuły i utrata świeżości, co nie jest niczym niezwykłym w przypadku seriali, które trwają wiele sezonów. Netflix rzadko wydłuża swoje seriale poza kilka sezonów, co czyni przypadek „Élite” dość wyjątkowym.
Jednak nawet w przypadku serialu, który odniósł sukces, utrzymanie zainteresowania opinii publicznej przez tak długi czas jest wyzwaniem i wygląda na to, że „Élite” może w końcu stanąć w obliczu prawa malejących zysków.
Nie powtórzy się to jednak wiele razy, gdyż platforma podjęła już jakiś czas temu decyzję o zatrzymaniu produkcji. W ten sposób ósmy sezon, który obecnie jest kręcony, będzie ostatnim z serii.
Siódmy sezon skupia się na Omarze, który po morderstwie Samuela próbuje uciec od swojej przeszłości w Las Encinas i szuka schronienia na uniwersytecie. Jednak nękany poczuciem winy i wyrzutami sumienia postanawia wrócić do Las Encinas, kierując się radą terapeuty, aby stawić czoła i uleczyć swoje emocjonalne rany.