Widzowie czekali na serial historyczny, który Telemundo przeniesie na mały ekran. Niektórzy obwiniają Fernando, inni twierdzą, że ogólnie nie udało się
Telemundo ogłosił z wielką pompą huczne zatrudnienie Fernando Colungi, ale finał był najmniej oczekiwany.
Według relacji dziennikarza Luisa Magañy, produkcję przerwały spory prawne z mężczyzną, który miał być głównym bohaterem.
„W Telemundo narobiono tyle skandalu z tego, że ogłoszono zatrudnienie Fernando Colungi, tak że wszystko zakończyło się sporem prawnym” – przyznał mężczyzna na portalach społecznościowych.
Prawda jest taka (wg informatora), że wielomilionowy serial zatytułowany El Conde: Amor y Honor będzie „w puszce” i bez możliwości bezpośredniej emisji.
Kilka dni temu słynna argentyńska dziennikarka Mandy Fridmann ujawniła bójkę pomiędzy produkcją Telemundo a Colungą, za którą niestety zapłaciła cała obsada.
Teraz Luis Magaña wyjaśnia, że seria nie tylko została usunięta z anteny z powodu problemów z Colungą, ale że od początku nagrań była to „katastrofa”.
„Mówią, że El Conde, serial historyczny z Fernando w roli głównej, od początku był katastrofą. Zdezorganizowane w realizacji i z nadmierną tolerancją dla Colungi” – ujawnił komunikator społecznościowy.
Magaña poinformował również, że Colunga miał wpływ na scenariusze, produkcję, reżyserię, historię i telefony swoich kolegów, ale wynik był „fatalny”.
„W końcu, w związku z konfliktem kadrowym, aktor nie zgodził się na pewne poprawki redakcyjne, jakie wprowadzono do jego postaci” – dodał.
Fernando Colunga podjął trudną decyzję przeciwko Telemundo
Zdenerwowany nieosiągnięciem oczekiwanego rezultatu, meksykański łamacz serc telenoweli postanowił pozwać stację telewizyjną.
„Fernando pozwał Telemundo i serial nie może zostać udostępniony publicznie z powodu niefortunnej skargi prawnej” – wyjaśnił reporter.
Magaña skorzystał z okazji, aby wysłać wiadomość do José Alberto „El Güero” Castro, z którym Colunga obecnie pracuje nad wersją popularnej telenoweli, by uważali na siebie.