Pierwsza wersja El Maleficio dawała wiele możliwości do rozmów, nie tylko ze względu na poruszane w niej tematy, ale także ze względu na zjawiska paranormalne, które miały miejsce w nagraniach
Historia napisana przez Fernandę Villeli i wyprodukowana przez Ernesto Alonso w 1983 roku zrewolucjonizowała meksykańską telewizję, poruszając takie tematy, jak czary i okultyzm. Były jednak inne wydarzenia, które w tamtym czasie mocno przykuły uwagę opinii publicznej.
Czarna magia i tajemnica, jakie niosła ze sobą El Maleficio, zaowocowały pojawieniem się rzekomych zjawisk paranormalnych opowiedzianych przez produkcję.
Jednym z nich jest obraz, który bohater grany przez Enrique de Martino zazdrośnie trzymał w swoim pokoju i służył jako łącznik z demonem Baelem. Sami technicy twierdzili, że portret, którego oczy rozświetlono efektami specjalnymi, upadł kilka razy bez powodu.
Oprócz tego ekipa produkcyjna twierdziła, że coś się popsuło, światła same gasły, a nawet widzieli dziwne sylwetki na ścianach.
Komentowano również, że niektórzy aktorzy w obsadzie używali wszelkiego rodzaju amuletów, aby się chronić, w tym szkaplerzy i krucyfiksów. Inna grupa posunęła się do skrajności, jak aktorka Malena Doria, która kazała posprzątać swój dom, aby odeprzeć złą energię.
Przypomnijmy, że obecnie trwają prace nad nową wersją El Maleficio José Alberto Castro z Fernando Colungą w roli głównej.