Projekt Netflix „Rabo de Peixe / Przypływ” oparty jest na prawdziwej historii, która po dwóch dekadach nadal sprawia problemy
Serial robi furorę na platformach streamingowych, bo wielu zaczęło sobie wyobrażać, co by zrobili, gdyby byli na miejscu bohaterów. Chodzi o tytułowe „Rabo de Peixe” z Netflix, historię spokojnej wyspy, której życie mieszkańców zamienia się w chaos, gdy plaża jest pełna paczek po kokainie i zaczynają używać białego proszku jako mąki do smażenia ryb.
W „Rabo de Peixe” na Netflix występują José Condessa, Helena Caldeira, Rodrigo Tomás i André Leitão. Serial tworzony przez Augusto Fragę przygotowuje już drugi sezon, więc ta historia ma jeszcze wiele do opowiedzenia.
Czy serial Netflix „Rabo de Peixe” jest oparty na prawdziwych wydarzeniach?
Serial Netflix „Rabo de Peixe” jest inspirowany tym, co wydarzyło się w wiosce rybackiej Rabo de Peixe na wyspie São Miguel (Azory) w 2001 r., kiedy to silny sztorm nawiedził portugalskie wyspy i spowodował zatonięcie statku, który zatonął u wybrzeży a na pokładzie znajdowało się pół tony kokainy.
Statek płynął z Wenezueli do Palma de Mallorca, a sycylijski handlarz narkotyków Antonio Quinzi „O Italiano” dowodził projektem, chociaż próbował zakotwiczyć paczki sieciami i łańcuchami, fale niosły bele kokainy na plażę Rabo de Peixe.
Początkowo rybacy wierzyli, że to mąka, więc używali jej do smażenia ryb, słodzenia deserów, mieszania jej z kawą, a nawet malowania linii boiska do piłki nożnej.
Byli mieszkańcy, którzy zaczęli cierpieć z powodu przedawkowania i choć minęło już ponad 20 lat, mieszkańcy Rabo de Peixe nadal odczuwają skutki uzależnienia od kokainy.