Hiszpański poeta i dramaturg zmarł w tę niedzielę w klasztorze w Kordobie, gdzie spędził ostatnie lata swojego życia
Antonio Gala zmarł w wieku 92 lat w Kordobie w Hiszpanii.
Pisarz powieści takich jak Carmen, Carmen, La Truhana, La pasión turca, i wielu innych zmarł w klasztorze w Kordobie, kraju, który kochał, mimo że się tam nie urodził i gdzie przebywał w klasztorze przez kilka ostatnich lat.
Z tej przestrzeni stworzył fundację swojego imienia dla tych młodych twórców, którzy zaczynali. I w tym miejscu widział, jak toczy się życie, dopóki nie odszedł.
Pomiędzy książkami, poezją i niektórymi debatami telewizyjnymi Antonio tworzył historię, która zbliżała do miłości i namiętności, gdy tylko przenosiła do najbardziej niekomfortowych doświadczeń egzystencji. Bliski przyjaciel prozy i poezji, studiował trzy kariery i uczynił ciekawość swoim wiernym towarzyszem.
Tak narodziły się jego prace. Również miłość, złamane serce i ból. Hiszpania, jego ojczyzna, była kolejnym wielkim gościem jego zwrotek i wierszy.
Zdobywca wielu nagród, zwłaszcza tych, które dyktują miliony sprzedanych książek, zostanie wystawiony w kaplicy pogrzebowej w auli Fundacji Antonio w Kordobie, otwartej w poniedziałek od 10:00 do 17:00.
Jego ostatnie lata w klasztorze nie były puste lub pełne kontemplacji, nadal używał swojego pióra w niektórych pismach, a wielu ma nadzieję, że wyjdą na jaw, aby nadal zachwycać czytelników.
Ci, którzy go znają, mówią, że życie było jego największym hobby, „jedyną ważną rzeczą”. Ale był gotowy do drogi. Spoczywaj w pokoju.