Karla Carrillo fot Instagram

W ten sposób Karla Carrillo pożegnała się z 'El señor de los cielos’ po 7 latach


zamyka ważny cykl we i żegna się z postacią Coriny


Meksykanka trafiła do superserii w 2017 roku i teraz czas się pożegnać. 

To za pośrednictwem swojego konta na Instagramie publicznie zamknęła cykl w swojej karierze i pożegnała się z postacią, dzięki której się rozwinęła. 

„Corina Saldaña, to było siedem lat życia z tobą i jedyne, co mogę powiedzieć, to podziękować ci za to, że wybrałaś mnie do życia w tobie, za to, że tak wiele mnie nauczyłaś, za to, że pozwoliłaś mi zobaczyć, że rzeczy zawsze są lepsze, jeśli są powiedziane z przodu, nawet jeśli ludzie czasami przerażają” – napisała. 

„Dziękuję, że dałaś mi w prezencie rodzinę, w której wszyscy jesteśmy szaleni, ale rozumiemy się nawzajem. Kocham was chłopaki” – dodała. 

Artystka zapewniła też, że odpadł jej element, ale jest przekonana, że ​​czeka ją wiele dobrych rzeczy.



Na koniec Carillo nie zapomniała podziękować tym, którzy wspierali ją od czasu jej wejścia do .

„Do publiczności, która towarzyszyła mi w tej podróży i która dała mi szansę zdobycia serc tą postacią. Cieszę się, widząc całą miłość, jaką mają dla Coriny i to sprawia, że ​​czuję satysfakcję z wykonanej pracy, w której każdego dnia dawałam z siebie wszystko, a dziś wiem, że dzięki wam było warto” – podsumowała. 



Zgodnie z oczekiwaniami, na publikację zareagowali jej fani i współpracownicy. 

„Dziękuję, że jesteś taka fajny”, „Dzięki Corinie poznałem jedną z najbardziej niesamowitych kobiet”, „Co za szczęście cię poznać”, to niektóre wiadomości. 

Udostępnij

Zostaw odpowiedź