Rauw Alejandro doznał spektakularnego wypadku podczas występu w Stanach Zjednoczonych, w wyniku którego zwichnął ramię
Zaledwie kilka dni temu Rauw Alejandro rozpoczął „Saturno World Tour”, obszerną trasę koncertową, podczas której odwiedzi kilka krajów, aby promować swój najnowszy album, i choć wielu zapewniało, że ta trasa będzie wielkim sukcesem dla wykonawcy „Todo ti”, prawda jest taka, że nie zaczęła się dla niego najlepiej.
Wokalista swoje prezentacje rozpoczął pod koniec lutego na Dominikanie, gdzie zaskoczył swoich fanów i dał im noc, którą niektórym trudno będzie zapomnieć. Z następnym przystankiem w Stanach Zjednoczonych odwiedził już kilka miast, takich jak Tampa, a ostatnio w Gas South Arena w Duluth w stanie Georgia.
Ale to właśnie przy tym ostatnim koncercie Portorykańczyk trafił na izbę przyjęć szpitala, ponieważ podczas koncertu doznał spektakularnego wypadku, w wyniku którego zwichnął bark.
Sala była całkowicie wypełniona i pełna euforii tysięcy fanów, którzy zebrali się, aby go zobaczyć, a Rauw nigdy nie wyobrażał sobie, że tej nocy trafi do szpitala z powodu kontuzji. Choć nie podano szczegółów, jak doszło do zdarzenia, piosenkarz podkreślił, że mimo bólu dokończył prezentację i zaraz po niej oddał się pod opiekę lekarzy.
Rauw opowiedział wszystko na swoich Instagram Stories. Tam opublikował filmy w szpitalnym łóżku, gdzie przeszedł kilka badań lekarskich. W czasie tego kryzysu zdrowotnego towarzyszył mu Eric Duars, prezes i założyciel Duars Entertainment, firmy promującej jego koncerty.
Do tej pory nie ujawniono, czy w związku z kontuzją przełoży niektóre ze swoich wystąpień ani ile czasu będzie potrzebował na powrót do zdrowia. Rauw ma kolejny koncert zaplanowany na 8 marca w Orlando na Florydzie.