Przez 90 minut argentyński piosenkarz i autor tekstów prezentował, dlaczego Amor Después del Amor stał się najlepiej sprzedającym się albumem w historii argentyńskiego rocka
Podczas swojej trasy koncertowej El Amor 30 Años Después del Amor w 2023 roku – która świętuje 30. rocznicę przełomowego albumu El Amor Después del Amor – Fito Páez zatrzymał się, by w środę (22 lutego) wystąpić jako headliner na Międzynarodowym Festiwalu Piosenki Viña del Mar.
Argentyński artysta pojawił się na scenie pełen energii i kolorów, które natychmiast wywoływały radość. Miał na sobie cytrynowożółty płaszcz, golf i limonkowy szalik; Jego niechlujne szpakowate loki wyglądały wspaniale niesfornie, do tego nosił czerwone okulary.
Już po raz piąty legendarny kompozytor zatrząsł sceną amfiteatru Quinta Vergara; ostatni raz występował na festiwalu w 2014. Tym razem został uhonorowany dwoma trofeami, Gaviota de Plata i Gaviota de Oro (srebrnym i złotym).
Wielokrotny zdobywca Latin Grammy, artysta wykonał prawie 90 minut show przepełnione hitami: “Al Lado del Campo,” “Ciudad de Pobres Corazones,” i “Circo Beat.”
Przede wszystkim zaświadczył, dlaczego słynny album Amor Después del Amor stał się najlepiej sprzedającym się albumem w historii argentyńskiego rocka – jest po prostu pełen ponadczasowych hitów. Chociaż miał mnóstwo materiału do wyboru, mając na swoim koncie blisko 30 albumów studyjnych, wszystkie utwory z kultowego albumu zostały bardzo dobrze przyjęte przez fanów, którzy śpiewali razem z nim, a niektórzy ze łzami w oczach.
Artysta zademonstrował także swoje mistrzostwo w grze na fortepianie. Chociaż pozostawił wiele piosenek z albumu w stanie nienaruszonym, z pomocą swojego zespołu na żywo przedstawił porywające aranżacje oparte na instrumentach dętych blaszanych, co zaowocowało żywszym odbiorem na Viña. Dał dużo więcej blasku swojemu głównemu instrumentowi w balladzie fortepianowej „Un Vestido y Un Amor”, która zainspirowała masowe śpiewanie.
W jego ekstrawaganckiej dumie jest urocza cecha, która nas przyciąga. Niezależnie od tego, czy uderza w pianino, brzdąka na gitarze Gibsona, czy prezentuje swój rockowy talent, każdy jego ruch przyciągał naszą uwagę. Ma wyjątkową postawę; to w połączeniu z jego autentycznością tworzy ukochaną gwiazdę rocka, która obejmuje pokolenia. Wśród tłumu były babcie, pary i argentyńska 'nowicjuszka’ Nicki Nicole.
NIECH ŻYJE LATYNOSKI ROCK
Fito zaprezentował cięższe rockowe riffy na musztardowej gitarze Gibsona podczas wykonywania „Ciudad de Pobres Corazones”, szczycąc się wszechstronnością swojego instrumentu. Ze zniekształconym brzdąkaniem zmienił noc w romans z latynoskim rockiem. Jednak w 60. minucie koncertu główny gitarzysta Páeza — ubrany w czarne skórzane spodnie i elegancką marynarkę — zwrócił na siebie uwagę, wykonując porywające trzyminutowe rockowe solo. Uzbrojony w szaloną fretwork i piskliwe riffy, mężczyzna imponował każdą improwizowaną nutą, a tłum to uwielbiał.
Pod koniec solówki ukląkł na podłodze i uniósł wysoko gitarę, przywracając w ten sposób czasy świetności hard rocka na obecne czasy.