W swoim pierwszym występie na chilijskim festiwalu kolumbijska gwiazda otrzymała owację na stojąco i zabrała do domu dwie nagrody Gaviota
Kwiaty, wąsy, sztandary, serca… Podczas swojej pierwszej wizyty w Chile na zakończenie Międzynarodowego Festiwalu Piosenki Viña del Mar w piątek (24 lutego), Camilo został powitany przez tak zwanego „potwora” (publiczność) w Quinta Vergara z prezentami, okrzykami i owacjami. Wszyscy śpiewali jego przeboje, w tym „Kesi”, „Pegao” i „Índigo”, ile sił w płucach.
Z charakterystyczną dla siebie prostotą i dobrą atmosferą, kolumbijski piosenkarz oraz autor tekstów – ubrany w białe spodnie, podkoszulek i boso – sprawił, że 15 000 widzów tańczyło i skakało w centralnym nadmorskim regionie Valparaíso. A publiczność nagrodziła go dwoma Gaviotami (nagrodą festiwalu), złotym i srebrnym.
„Dobry wieczór Viña. Dobry wieczór Chile. Dobry wieczór, plemię” – powiedział Camilo krótko po otwarciu swojego programu. „Marzyłem o tej chwili od wielu lat. Odkąd byłem mały, oglądałem moje ulubione koncerty moich ulubionych artystów z mojego domu [w Kolumbii] tutaj, w Viña del Mar”.
W towarzystwie swojego zespołu Camilo zaśpiewał ponad 15 piosenek, w tym „Favorito”, „Tutu” i „Vida de Rico”. Jego żona, piosenkarka i aktorka Evaluna Montaner, dołączyła do niego w „Por Primera Vez” i „Macchu Pichu”, a później pojawiła się ponownie, aby zamknąć program wraz z piosenką „Índigo”.
Przed przybyciem do Viña Camilo rozpoczął drugi etap swojej trasy De Adentro Pa Afuera Tour w Argentynie. Trasa będzie kontynuowana 1-2 marca w Movistar Arena w Santiago de Chile i do końca maja zabierze go do Paragwaju, Peru, Ekwadoru, Panamy, Kostaryki, Gwatemali i Meksyku.
„La tribu / Plemię” przejmuje Quinta Vergara
Tradycyjnie może być znany jako „el monstruo” (potwór), ale w piątek, podczas występu Camilo na festiwalu Viña del Mar, publiczność w Quinta Vergara była niewątpliwie częścią „plemienia” — jak kolumbijski artysta określa swoich zagorzałych fanów. Od dzieci do nastolatków, młodych dorosłych i nie tak młodych, oddanie piosenkarzowi było odczuwalne w postaci wąsów nawiązujących do słynnej cechy Camilo (niektóre naturalne, inne fałszywe), transparentami z wiadomościami o miłości, maskotkami, kwiatami i nie tylko. I przez cały koncert publiczność śpiewała, od początku do końca, na całe gardło.
Przejmująca wiadomość o poczuciu własnej wartości
W jednej ze swoich interakcji z chilijską publicznością Camilo namawiał swoich fanów, aby nie marnowali czasu na próby bycia tym, kim nie są. „Wielu chce, żebyśmy wyglądali jak inni”, powiedział, „abyśmy mieli abs jak inni, pewną liczbę obserwujących i polubień, jakby to uczyniło nas bardziej wartościowymi. Trzeba być sobą” – podkreślił. „Doceń to, kim jesteś i żyj w teraźniejszości.”
Camilo i Evaluna promieniują czystą miłością
Camilo błyszczy dzięki swoim własnym zasługom za każdym razem, gdy wychodzi na scenę, ale jest coś zdecydowanie wyjątkowego, gdy dzieli się tym z żoną Evaluną, a w Viña del Mar nie było wyjątku. Para zachwyciła „potwora” w Quinta Vergara swoimi duetami „Por Primera Vez” i „Machu Picchu”. Evaluna wyglądała promiennie w czarnym topie i spodniach, a Camilo zachwycał się: „Jaka piękna jest moja żona”, całując ją słodko. „Oklaski dla mamy mojej guaguity ” – dodał, używając chilijskiego określenia „dziecko” w odniesieniu do Índigo, ich 10-miesięcznej córki. Później zaprosił Evalunę z powrotem na scenę, aby wspólnie odebrać złotą Gaviotę i zamknąć koncert właśnie piosenką, która nosi imię ich córki.