Oto kolaboracje, na które fani muzycy liczą w tym roku
Nowy rok przynosi nieskończoną ilość możliwości współpracy między latynoskimi artystami. Miniony rok obfitował w bezprecedensowe kolaboracje, takie jak Grupo Firme i Camilo w „Alaska” oraz „Santo” Christiny Aguilery i Ozuny.
Co przyniesie nowy rok? Czy nasze marzenia się spełnią?
Bizarrap & Bad Bunny

Dlaczego to miałoby zadziałać: argentyński twórca hitów Bizarrap wyrobił sobie markę dzięki swoim innowacyjnym „Bzrp Music Sessions”, w tym światowemu przebojowi „Vol. 52” obok hiszpańskiego rapera Quevedo. Biza nie tylko nawiązał współpracę z pożądanymi argentyńskimi twórcami, takimi jak Paulo Londra, Cazzu, Duki i Nathy Peluso, ale także osiągnął międzynarodowy sukces, korzystając ze współprac z Nicky Jam, Residente, Snow Tha Product i Eladio Carrión.
Teraz wiemy, że Bad Bunny niedawno powiedział Billboardowi, że planuje skupić się na dbaniu o siebie w 2023 roku – ale gdyby miał wypuścić jakikolwiek pierwszy singiel roku, sesja muzyczna BZRP nie byłaby zbyt nędzną opcją. Już teraz możemy sobie wyobrazić ognistą współpracę obu artystów.
Christian Nodal i Cazzu

Dlaczego to miałoby zadziałać: w 2022 roku mieliśmy nadzieję, że para Rosalía i Rauw Alejandro współpracuje razem. Teraz przechodzimy do kolejnego związku: Christiana Nodala i Cazzu. Regionalny meksykański piosenkarz i argentyńska artystka, którzy oficjalnie potwierdzili swój związek podczas Latin Grammys 2022, dzielili już razem scenę.
Jednak w przypadku naszej wymarzonej współpracy wyobrażamy sobie, jak Nodal i Cazzu odwracają się od rancheras i urban, a zamiast tego rzucają romantyczną rockową piosenkę — jak obaj artyści wyrazili, w głębi serca są roqueros .
Grupo Firme i Christina Aguilera
Dlaczego to miałoby zadziałać: Christina Aguilera powraca do swoich latynoskich korzeni dzięki swoim ostatnim projektom w języku hiszpańskim, takim jak nagrodzony Latin Grammy album Aguilera, który był jej pierwszym albumem w języku hiszpańskim od czasu Mi Reflejo (2000). Na płycie znalazły się regionalne piosenki meksykańskie „La Reina” i „Cuando Me Dé La Gana” z Christianem Nodalem. Aguilera nie tylko oddała hołd muzyce ranchero, która od dawna ją inspiruje, ale wykonała te piosenki z takim patosem, że chcieliśmy więcej jej w tym gatunku. Jeśli chciałaby kontynuować tradycyjną drogę, najbardziej oczywistym wyborem byłaby współpraca z zespołem norteño/banda Grupo Firme.
Karol G & RBD

Dlaczego to miałoby zadziałać: Karol G jest samozwańczym fanem RBD, cytując piosenkę meksykańskiej grupy „Sálvame” jako jeden z jej hymnów na całe życie. Latem kolumbijska gwiazda zaskoczyła fanów na koncercie w Mexico City, gdzie zaprosiła Anahí z RBD do wspólnego wykonania utworu. Na scenie obie nosiły różowe kowbojskie kapelusze, przypominające te, które Anahí nosi w teledysku do piosenki z początku XXI wieku. Oznaczało to powrót Anahí na scenę po 11 latach – od tego momentu między nimi fani nie mogą oprzeć się myśli, że współpraca między Karol i RBD lub po prostu Anahí może być w toku, szczególnie w przypadku nowych projektów RBD, które mają zostać ogłoszone w nadchodzących dniach. Kolaboracja może być po prostu nową wersją „Sálvame” lub zupełnie nową piosenką o złamanym sercu — tak czy inaczej, weźmiemy wszystko.
Manuel Turizo i Coldplay

Dlaczego to miałoby zadziałać: Turizo i Chris Martin występowali już razem podczas koncertu Coldplay w Bogocie w zeszłym roku, więc ta współpraca ma sens. Przed przedstawieniem kolumbijskiego artysty na swoim koncercie Martin wspomniał, że zamierzają zaśpiewać „najlepszą piosenkę w tej chwili na świecie”, nawiązując do przeboju Turizo Tropical Airplay „La Bachata”. Wersja akustyczna była piękna — ale możemy sobie tylko wyobrazić, że obaj artyści utrzymywali ze sobą kontakt i że trwają prace nad współpracą.
Rauw Alejandro i Dua Lipa

Dlaczego to miałoby zadziałać: Rauw Alejandro jest kameleonem, który płynnie przesuwa się między gatunkami — ale można śmiało powiedzieć, że jego taneczny hymn „ Todo De Ti ” jest jedną z jego najbardziej pamiętnych piosenek i z pewnością jednym z jego dotychczasowych największych hitów. Porywający taneczno-popowy banger, odejście od jego miejskiego brzmienia, osiągnęło 2. miejsce na liście przebojów Hot Latin Songs w 2021 roku. Jeśli chodzi o taneczną królewskość, Dua Lipa przychodzi na myśl jako idealny partner dla Alejandro. Można tylko pomarzyć, ale fajnie byłoby zobaczyć, jak ta dwójka tworzy razem najlepszą dwujęzyczną piosenkę taneczną. Poza tym współpracowała już z dwiema innymi latynoskimi supergwiazdami: Bad Bunny i J Balvin, więc nie byłoby to dla niej coś zupełnie nowego.
Romeo Santos i Prince Royce
Dlaczego to miałoby zadziałać: Choć ludzie chcą rzucić tych dwóch dominikańskich królów przeciwko sobie, jest to niemożliwe! Romeo Santos i Prince Royce bardzo wspierali się wzajemnie w swoich karierach – i nie zapominajmy o tym, jak Royce dołączył do Santosa na jego koncercie na stadionie Yankee w 2014 roku. Oboje zaskoczyli publiczność rzadkim wykonaniem „Odio” Santosa, gdzie Royce wykonał część utworu Drake’a.
A teraz bądźmy szczerzy: każdy z nich samodzielnie prowadzi udaną karierę bachata, ale utwór między tymi dwoma bachateros jest już dawno spóźniony. Nie chcemy utworu łączącego reggaetón. Nie chcemy romantycznej ballady. Chcemy czystego, tradycyjnego bachata bop.
Shakira i Feid
Dlaczego to miałoby zadziałać: Shakira zawsze współpracowała z najgorętszymi twórcami w danym momencie: wszyscy jesteśmy świadkami magii, którą stworzyła z Beyoncé, Rihanną, The Black Eyed Peas, Malumą, Camilo, Rauw Alejandro i Ozuną. W 2023 roku byłoby idealnie, gdyby Shakira połączyła siły z Kolumbijczyków chwili, Feidem. Ich wokale byłyby nie tylko interesującą mieszanką, ale możemy sobie wyobrazić ten utwór jako prawdziwy jam reggaeton o znajdowaniu mocy i siły po złamanym sercu. Już wyobrażamy sobie trendowy taniec TikTok!
Silvana Estrada i Angela Alvarez
Dlaczego to zadziała: 25-letnia Silvana Estrada i 95-letnia Angela Alvarez weszły razem na scenę podczas Latin Grammy 2022, aby odebrać wspólną nagrodę dla najlepszego nowego artysty. To był szczególny i pełen emocji moment dla publiczności, a dwie kobiety, które stały na scenie, wydawały się poruszone (i nieco zszokowane) tą decyzją. Chociaż Estradę i Alvarez dzielą pokolenia, muzycznie są do siebie bardziej podobne, niż mogłoby się wydawać. Obie tworzą muzykę opartą na akustyce, która honoruje tradycyjne dźwięki ich krajów ojczystych, Meksyku i Kuby — i całej Ameryki Łacińskiej. Współpraca między tą dwójką byłaby po prostu odpowiednia.