Sandra Ávila Beltrán wszczyna proces sądowy przeciwko Telemundo i Netflix za niewłaściwe wykorzystanie jej wizerunku w serialu La Reina del Sur
La reina del pacífico / Królowa Pacyfiku, jak nazywa się Meksykankę, domaga się tantiem za udaną serię.
Jak opublikowała gazeta Milenio, Sandra Ávila Beltrán złożyła apelację przeciwko Telemundo i Netflix za rzekome wykorzystanie jej wizerunku bez jej zgody w La Reina del Sur. Domagałaby się nawet 40 procent zysków uzyskanych dzięki serialowi z Kate del Castillo.
Wspomniane medium zebrało również wypowiedzi Razo Reyesa, jego prawnika, który szczegółowo określił, jakie kroki należy podjąć.
Zgodnie z powyższym pierwszym posunięciem prawnym było otwarcie procesu administracyjnego w Meksykańskim Instytucie Własności Przemysłowej, co posłuży jako podstawa do pozwania osób zaangażowanych o odszkodowanie z tytułu niewłaściwego wykorzystania wizerunku ich klienta.
„Życie z pseudonimem handlarza narkotyków jest bardzo trudne. Teraz ta pani zawsze była uniewinniana we wszystkich apelacjach i postępowaniach karnych, z którymi miała do czynienia” – dodał.
Następnie prawnik stwierdził, że Ávila Beltrán twierdzi, że obie firmy wykorzystały aspekty jego życia jako podstawę fabuły. Przykładem, który podał na stół, było aresztowanie, a następnie przeniesienie do Stanów Zjednoczonych La Reina del Pacífico w 2015 roku, które według niego zostało powtórzone w produkcji.
Przypomnijmy, że La Reina del Sur to jeden z najbardziej udanych seriali wyprodukowanych przez Telemundo od 2011 roku.
Pierwszy sezon miał 60 rozdziałów i zainwestowano ponad 10 milionów dolarów. Następnie druga część wyszła spod ręki Netflixa, a za kilka miesięcy ukaże się trzecia.