58-letni reżyser doznał ataku serca podczas kręcenia filmu, co potwierdziła jego firma producencka. Reżyserował klasyki takie jak „Dois Filhos de Francisco” czy „Gonzaga: de Pai pra Filho„, regularnie pojawiał się na najważniejszych festiwalach filmowych
Kino brazylijskie jest w żałobie. Filmowiec Breno Silveira , stały bywalec międzynarodowych festiwali filmowych, zmarł w ubiegłą sobotę podczas kręcenia swojego najnowszego filmu .
Reżyser miał 58 lat, a jego śmierć nastąpiła nagle po ataku serca, co potwierdziła jego firma producencka Conspiracao Filmes. Nadal nie wiadomo, czym będzie „Doña Vitoria”, projekt, który kręcił ze słynną aktorką Fernandą Montenegro, w którym miał być to jej powrót do kina po kilku latach nieobecności w branży. 92-letnia artystka wciąż jest w szok po tym, co wydarzyło się na planie, i jako pierwsza przesłała kondolencje jego rodzinie.
Reżyser klasyków filmowych, takich jak „Dois Filhos de Francisco” (2005) czy „Gonzaga: de Pai pra Filho „(2012), był „jednym z największych filmowców” w swoim kraju i „symbolem kultury i sztuki”, jak opisuje wypowiedź podpisana przez jego producenta i rodzinę.
Silveira studiował kinematografię w Ecole Louis Lumiere w Paryżu i rozpoczął karierę jako operator, wyróżniając się filmami takimi jak „Eu Tu Eles / Ja, ty, oni” (2000) , który był pokazywany na Międzynarodowym Festiwalu w Cannes.
Jego debiutem reżyserskim był film „Dois Filhos de Francisco” , który pobił rekordy kasowe i został wybrany przez Brazylię do rywalizacji o Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego, choć nie znalazł się wśród pięciu nominowanych w tamtym roku.
Breno Silveira był żonaty i miał dwie córki.