Mariana Seoane przypomniała sobie porażkę telenoweli Amor gitano, w której pojawiła się jako protagonistka w połowie 1999 roku
Producent Pedro Damián wprowadził na ekrany Las Estrellas melodramat, który miał tylko 55 odcinków.
Mimo wysiłków i imponujących kostiumów aktorów projekt z udziałem Mariany Seoane zakończył się niepowodzeniem.
Aktorka przypomniała sobie koszmar, jaki przeżyła po porażce w programie Confesiones.
„ Amor gitano była moją pierwszą główną rolą, zawsze chciałam być bohaterką, ponieważ od dziecka zawsze miałam osobowość, jako dziecko byłam nawet czarownicą we wszystkich opowieściach. Więc zawsze chciałam być kiedyś tak dobra. To była moja piąta telenowela, w której Pedro Damián dał mi możliwość bycia protagonistką”, powiedziała.
Jednak nie wszystko było tak piękne, biorąc pod uwagę, że od pierwszej chwili mówiono jej, że odpowiada za sukces lub porażkę telenoweli.
„Kiedy dali mi szansę, powiedzieli mi: „Jeśli telenowela nie zadziała, wiesz, że to twoja wina, prawda?” Bardzo cierpiałam z tego powodu ”, przyznała.
Widząc, że liczba widzów nie spełniła oczekiwań, roszczenia nasiliły się, a historia zniknęła.
W tym momencie Mariana Seoane poczuła, że jej kariera rozpada się na kawałki, ale potem kontynuowała swoją drogę.
„Zrobiłam już kilka telenowel, a ta przed cygańską miłością była Mi pequeña traviesa, która była bardzo udaną serią i zrobiłam ujmującą antagonistkę. Wtedy oczywiście opinia publiczna rozpoznała mnie jako aktorkę, ta sama firma zawsze dostrzegała mój talent ”, oświadczyła.
Po tym gorzkim doświadczeniu Meksykanka wyróżniła się w produkcjach takich jak Cuento de Navidad, Rebeca i La fea más bella.