Anuel AA mówi, że otworzy swoje serce w „Las leyendas nunca mueren”, albumie, który ukaże się w jego 29. urodziny
W wywiadzie Portorykańczyk Anuel AA ujawnia, że jest skruszony i szczery w swoim nowym albumie studyjnym „Las leyendas nunca mueren”, w przygotowanym podczas miesięcy odosobnienia z powodu pandemii COVID-19, albumie, w którym ujawnia również, w jaki sposób nauczył się wybaczać sobie.
„Życie dało mi bardzo ciężką lekcję i w tym albumie otwieram przed wami serce oraz opowiadam o tym, jak płakałem, czego się nauczyłem” – powiedział artysta o swoim najnowszym albumie, w którym dopuszcza refleksje na temat męskości i wartości kobiet.
„Nadszedł czas, żebym przestał być taki uparty i wziąć lekcje, które daje mi życie” – przyznał.
Anuel AA: „Las leyendas nunca mueren”
Pierwsza z tych lekcji, do których odnosi się w piętnastu piosenkach składających się na „Las leyendas nunca mueren”, została opublikowana w ten piątek, w 29. urodziny wokalisty trap. Mowa w niej, że „aby mieć jakikolwiek udany związek, najpierw trzeba sobie wybaczyć”
„To jest coś, czego nie uczą nas, mężczyzn” – dodał.
Są też przykłady gwiazd sportu, które wracają do zdrowia po upadku z piedestałów, jak Conor McGregor, kontrowersyjny mistrz mieszanych sztuk walki, do którego Anuel odwołuje się w jednym z utworów na płycie.
Istnieją również odgłosy i występy innych sportowców z gorączkowym życiem, takich jak dominikański baseballista Robinson Canó, który pojawia się w teledysku do „Subelo” lub amerykański bokser Mike Tyson, czyli przypadki, które piosenkarz ma nadzieję, że posłużą do tego, że „wielu nie będzie cierpieć tak bardzo.”
„To sprawiłoby, że wszystko, przez co przeszłam , miałoby sens ” – powiedział artysta, który na okładce albumu obejmuje replikę jednego z trofeów NBA, które otrzymał nieżyjący już Kobe Bryant.
Anuel AA: przykład Denzela Washingtona
Wśród najważniejszych punktów w osobistej historii Emmanuela Gazmeya, prawdziwe nazwisko piosenkarza, to trzydzieści miesięcy więzienia, na które został skazany za nielegalne posiadanie broni, a także jego bardzo publiczny związek z jego ex Karol G o czym wspomina na albumie.
Artysta, którego młodość naznaczona była załamaniem się finansów rodzinnych, zapewniał, że nie poddał się terapii, choć pewne oznaki zmiany dostrzega się, gdy album łączy typowe dla tego gatunku aluzje do seksu i kobiecego ciała z frazami jak „najpierw musisz się zakochać w sobie”.
„Ludzie muszą zrozumieć, że jest to fasada (udawanie wyższości) z panas. Tak ludzie rozmawiają na ulicy, ale to nie znaczy, że ktoś taki jest” – powiedział.
„To jest jak Denzel Washington, który jest bardzo poważnym człowiekiem i chrześcijaninem, który w niedziele chodzi do kościoła, ale kiedy jest przestępcą, zachowuje się i mówi jak oni” – dodał.
Anuel AA: czas pomyśleć o jego dziedzictwie
Nie wie, czy to dlatego, że jest u progu trzech dekad, czy dlatego, że jego jedyny syn Pablo ma już 7 lat, ale artysta zaczął myśleć o swoim dziedzictwie i nie tylko chce inspirować swoją historią, ale także dać konkretne narzędzia młodym ludziom .
„Zaczynam od młodzieży z mojego kraju, która w wielu przypadkach nie jest chroniona i czuje, że nie ma przyszłości”, powiedział wokalista, właściciel drużyn koszykówki i siatkówki Los capitanes de Arecibo, wraz ze swoim agentem Frabianem Elim.
Ponadto jest oficjalnym sponsorem profesjonalnej kobiecej ligi koszykówki Portoryko .
„Latynoskie kobiety są najciężej dotknięte w naszym społeczeństwie, a naszym obowiązkiem jest pomóc im iść naprzód” – powiedział samozwańczy król latynoskiego trapu, stylu muzycznego, który wielu uważa za antypody tego, co pociąga za sobą ruch na rzecz równości i wolności, wzmocnienia pozycji kobiet.
Anuel apeluje jednak o zwrócenie uwagi na jego orędzia, a nie tylko na słowa.
A jako próbkę odwołuje się do piosenki „Dictadura”, w której za jednoznacznymi tekstami kryje się historia złamanego serca, ale także „krytykuje kontrolujących ludzi i mimochodem potępia rząd Wenezueli”.
„Celem, który postawiłem sobie w „Las leyendas nunca mueren”, jest bycie tak szczerym, jak to tylko możliwe, jeśli chodzi o człowieka, którym jestem i kim chcę być, bez porzucania mojego brzmienia i stylu, czego oczekują moi fani” – powiedział.
Dodatkowo dla równowagi wydał większość piosenek w pojedynkę, chociaż są też kolaboracje z Myke Towers, Jhay Cortes, Eladio Carrión, a nawet niespodziewany występ na końcu albumu Bad Bunny’ego.