W pierwszej partii odcinków piątego sezonu serialu Netflix postać z Tokio toczyła prawdziwą wojnę w Banku Hiszpanii za pomocą strzałów i granatów. Na szczęście Urszula Corberó miała sojusznika w scenach akcji
Spojlery(?)
Jeśli nie widzieliście jeszcze pierwszych pięciu rozdziałów piątej odsłony serii, lepiej nie czytaj dalej, bo zdradzimy tam koniec pewnej epoki w Netflix. W pierwszej części pożegnania zespół jest coraz bardziej osaczony, a Tokio (Úrsula Corberó) dokonuje przeglądu swojego życia, podczas gdy w Banku Hiszpanii sytuacja coraz bardziej się pogarsza. Oprócz wspomnienia René (Miguel Ángel Silvestre), swojej pierwszej miłości, wspomina swoje drugie życie, kiedy wstąpiła do ruchu oporu i spotkała Río (Miguel Herrán), swoją drugą wielką miłość.
Właśnie ten jest świadkiem jej dramatycznego końca, kiedy Tokio samo się podpala i dołącza do listy ofiar, na czele z Berlinem, Moskwą czy Nairobi. Ale jak Urszula Corbero przeżyła te sekwencje? Otóż między innymi z pomocą Caroliny Barral, swojego sobowtóra w scenach akcji.
„Zaniemówiłam, aby podziękować za to, jak mnie przyjęliście i za wszystko, czego się od ciebie nauczyłam. Wielka Ursu, bardzo wspaniała” – mówi specjalistka o katalońskiej aktorce. Jest to ciało, które przyjmuje dziury po kulach, gdy armia strzela przez okna spiżarni, a kule zaczynają przebijać ciało Tokio.
Carolina, młoda 24-letnia aktorka, po raz pierwszy została dublerem Úrsuli Corbero w serialu Snatch / Przekręt, międzynarodowej produkcji opartej na filmie Guya Ritchiego z 2000r, w którym zagrała również Phoebe Dynevor (The Bridgertons) i w którym wcieliła się w postać Inés Santiago.

Później powtórzyła występ w 2018 roku w trzecim sezonie La casa de papel, pierwszej części serii po jej wskoczeniu na Netflix. I od tej pory do dziś stoi za aktorką w momentach maksymalnego „wysiłku i szału”.
Czy w części 2 będzie jej więcej? Czy powróci w formie retrospekcji? Odpowiedź, 3 grudnia na Netflix.