Chilijski filmowiec Pablo Larraín, Meksykanin Michel Franco, Wenezuelczyk Lorenzo Vigas oraz argentyński duet Gastón Duprat i Mariano Cohn będą rywalizować ze swoimi filmami o Złotego Lwa na 78. Festiwalu Filmowym w Wenecji


Dyrektor konkursu, Alberto Barbera, ogłosił ten poker asów kina latynoamerykańskiego, wszystkich starych znajomych z Festiwalu w Wenecji, który w tym roku odbędzie się między 1 a 11 września, ze znaczącą obecnością latynoską.

Larraín zmierzy się w Oficjalnej Selekcji ze „Spencer”, historią Diany z Walii z Kristen Stewart, prawdziwym powrotem filmowca na Lido, gdzie w przeszłości nakręcił takie filmy jak „Post Mortem” (2010); „Jackie” (2016) czy „Ema” (2019).

Lorenzo Vigas, pierwszy Amerykanin z Ameryki Łacińskiej, który w 2015 roku zdobył Złotego Lwa za „Desde allá / Z daleka”, powróci do Mostra venezia z „La caja” z Hernánem Mendozą i Hatzínem Navarrete w rolach głównych.

Meksykański Franco, nagrodzony Srebrnym Lwem – Wielką Nagrodą Jury w zeszłym roku za „Nuevo Orden”, powalczy o najwyższą nagrodę z „Sundown”, w którego obsadzie znaleźli się między innymi Tim Roth, Charlotte Gainsbourg, Iazua Larios i Henry Goodman.

Duprat i Cohn powalczą o Złotego Lwa z „Competencia oficial / Oficjalnym konkursie” z Penélope Cruz, Antonio Banderasem i Oscarem Martínezem, który zdobył wenecki Puchar Volpi dla najlepszego aktora za „El ciudadano ilustre / Honorowy obywatel” (2016), poprzednie dzieło argentyńskiego duetu.

Są to cztery z 21 tytułów, które składają się na wyścig o Złotego Lwa, w skład którego wchodzą inne wielkie nazwiska, takie jak Paolo Sorrentino, Nowozelandka Jane Campion oraz Amerykanie Paul Schrader i Maggie Gyllenhaal.

Autor „La gran belleza / Wielkiego piękna” (2014) po raz pierwszy będzie aspirował do najwyższej nagrody włoskiego konkursu z „È stata la mano di Dio” (To była ręka Boga), inspirowanym pseudonimem Diego Armando Maradona, od którego jest wiernym wyznawcą.

Schrader zrobi to z „The card counter”, z Oscarem Isaakiem i Willermem Dafoe, opowieścią o „żądzy zemsty” w Guantanamo, słowami Barbery, a Gyllenhaal będzie rywalizował z „The lost daughter”, swoim debiutanckim filmem z udziałem Olivii Colman, Dakotą Johnson i Peterem Sarsgaard.

Z kolei Jane Campion zaprezentuje „The power of the dog”, fabularny, z którym wraca do kina 12 lat po „Bright Star”. Benedict Cumberbatch, Kirsten Dunst, Jesse Plemons i Kodi Smit-McPhee występują w nowym projekcie.

Jak wcześniej ogłoszono, rozpocznie się oficjalna selekcja weneckich od „Madres paralelas”, to najnowsze dzieło hiszpańskiego reżysera Pedro Almodóvara, z udziałem Penélope Cruz, Mileny Smit, Israela Elejalde, Aitany Sánchez-Gijón, Juliety Serrano i Rossy de Palma.

Pozostałe filmy w konkursie to „Mona Lisa and the blood moon” Amerykanki Any Lily Amirpour; „Un autre monde” Francuza Stéphane’a Brizé i „América Latina” włoskich braci Damiano i Fabio D’Innocenzo.

Również „L’Événement” francuskiej Audrey Diwan; „Il buco” Michała Anioła Frammartino; „Illusions perdues” Francuza Xaviera Giannoli z Xavierem Dolanem w obsadzie; „Freaks out” Włocha Gabriele Mainetti; „Qui rido io” włoskiego Mario Martone oraz „On the job: The missing 8” filipińskiego Erika Mattiego.

Oficjalną selekcję uzupełniają „Leave no traces / Leave no traces” polskiego Jana Pawła Matuszyńskiego; „Captain Volconogov escaped” Rosjanki Nataszy Merkulovej i „Reflection” Ukraińca Walentyna Wasianowicza.

Międzynarodowy w Wenecji to najstarsza międzynarodowa impreza na świecie i jedna z najbardziej prestiżowych, która planuje ponownie powitać gwiazdy, po zeszłorocznej edycji w dobie pandemii.

Z kolei poza konkursem ukaże się „Dune”, adaptacja klasyka science fiction Denisa Villeneuve, z Timothée Chalametem, Zendayą i Javierem Bardemem, a także „The last duel” Ridleya Scotta.

Poza konkurencją zostaną również wystawione „Last night in Soho” Edgara Wrighta z Anyą Taylor-Joy oraz „Halloween Kills”, kontynuacja mitycznej sagi horroru, nakręconej teraz przez Davida Gordona Greena, która będzie oznaczać powrót „Krzyczącej damy”, Jamie Lee Curtis.

Udostępnij

Leave a reply

  • Default Comments (0)
  • Facebook Comments