opowiada o swojej nowej płycie „”, której premiera odbyła się 16 października i która w Hiszpanii jest już złotą płytą


Z trajektorią trwającą 20 lat, Dani Martín buduje ścieżkę w muzyce na bardzo solidnych fundamentach i kreatywnej wolności, która otwiera przed nim panoramę współpracy z Joaquínem Sabiną, ale także Camilo lub przyjaciółmi jego pokolenia, takimi jak Juanes i Alejandro Sanz; a więc także eksperymentując z uczuciami i emocjami poprzez klasyczne i aktualne brzmienia. Jak wskazuje tytuł jego ostatniego albumu – „” – muzyk podejmuje decyzje z przekonaniem i pełną świadomością.

„Kiedy skończyłem nagrywać , przyzwolenie dane mi na pracę nad tak wieloma płytami muzycznymi, nadało mi tytuł albumu, to było jak wow! Myślę, że zdjąłem wszystkie warstwy, myślę, że dałem sobie pozwolenie na prawdziwą wycieczkę z powodu wszystkiego, co mnie ekscytuje, kiedy tworzyłem muzykę i pozwoliłem, by znalazło się to na albumie ”- powiedział w wywiadzie. 

, który ukazał się 16 października, jest już złotą płytą w Hiszpanii. A jeśli chodzi o pandemię, muzyk musiał odłożyć swoje prezentacje na żywo.

Z tego powodu na przykład będzie miał specjalny pokaz, który odbędzie się w Mexico City dopiero 21 września 2021.

„Avioncito de papel” to jeden z ostatnich singli Daniego, piosenka, w której uczestniczy wraz z Camilo, który jak mówi, jest jego przyjacielem na długi czas i dał możliwość przeniesienia go do swojego gatunku, czegoś innego niż wszechświat Kolumbijczyka, w którym ten się rozwija. „To były kolaboracje, które zostały dodane i które przybyły w bardzo piękny sposób, czyniąc album jeszcze bogatszym”.

Proces twórczy

O tym, jak Dani Martín rozwija swoją muzykę są pełne spekulacji. Wyjaśnia, że ​​zawsze istnieje wymysł, że muzyk tworzy z whisky w dłoni, spacerując po domu, czytając książki, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. „Zaczynam o 11:00 rano, i tak do 14:00, potem jem i kontynuuję do 18:00 i mam nadzieję, że zawsze będę czerpać inspirację z pracy. W moim domu mam studio, ale jest też tak, że nagle podróżuję i spotykam się z ludźmi, których podziwiam i którzy stworzyli albumy, które mi się podobały lub którzy byli w kompozycjach, które coś dla mnie znaczyły, kiedy ich słucham. Przejeżdżam przez Meksyk, Kolumbię, Argentynę, Stany Zjednoczone czy Anglię, spotykam ludzi i wracam do domu z mnóstwem piosenek ”.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź