Artysta dał wywiad LOS40 o powrocie grupy
Nagle na ekranach w Meksyku i później na całym świecie pojawiła się seria 'Rebelde’. Wraz nią pojawiło się RBD, zespół, który powstał w meksykańskiej telenoweli, rozprzestrzenił swój fenomen na wszystkie zakątki świata. Ich dyskografia znalazła się na półkach wielu i właśnie dzięki tej pięknej pamięci oraz świadomości tego, co osiągnęli, czwórka z sześciu członków RBD powraca jedenaście lat po rozwiązaniu grupy, aby przeprowadzić wyjątkowe wydarzenie. O tym długo oczekiwanym powrocie, nowym singlu i wirtualnym koncercie, opowiadał ostatnio w wywiadzie dla LOS40 z Christopher Uckermann. Oto tłumaczenie wywiadu (mogą wystąpić błędy):
Pytanie: Fani RBD czekali na to spotkanie od dawna. Dlaczego teraz? Komu chcesz podziękować?
Christopher: Przez te wszystkie lata byli ludzie, którzy chcieli dokonać tego zjazdu, ale oczywiście nie było to możliwe. Każdy ma swoją karierę, każdy podążył własną drogą po tym wszystkim, co przeżyło się z tym fenomenem. Jednak niedawno wpadłem na pomysł: nie możemy koncertować, ale możemy zrobić wydarzenie, które nie koliduje z naszymi kalendarzami i naszymi projektami. Rozmawiałem o tym kilka miesięcy temu z Guillermo Rosasem [tym, który był menadżerem grupy] i on też miał to na myśli, więc udało nam się to zrobić. Pomysł polegał na tym, żebyśmy tam byli, ale Poncho miał projekty i tego nie chciał. I Dulce, ponieważ będzie rodzić. Postanowiliśmy zrobić ten hołd RBD na niesamowitym wirtualnym koncercie z technologią, której nie widziano jeszcze. Zamierzamy to zrobić nie w jednym miejscu, ale we wszystkich częściach świata.
P: Co osobiście oznacza dla Ciebie powrót RBD?
C: Widzę tu dojrzałości. Teraz mogę cieszyć się czymś, czym może wtedy, kiedy wszystko działo się tak szybko, nie mogłem się cieszyć w ten sam sposób. Żyję tym dojrzewając i ta muzyka, jestem bardziej zaangażowany w proces twórczy: aranżacje, scenę… Byłem zainteresowany zrobieniem czegoś bardzo nowatorskiego, ale zachowując znaczenie RBD, popową wytwórnię, którą posiadała grupa. Chciałem zrobić coś kreatywnego, ale jednocześnie aby nostalgicznie połączyć się ponownie ze wszystkimi fanami, którzy byli tego częścią.
P: Z czego będzie składał się program „Ser o parecer”?
C: Widz będzie mógł zobaczyć całkowicie wirtualny koncert z niesamowitą technologią. Zaśpiewamy hity RBD (ponad 17 piosenek), zachowując ideę, ale w nowoczesnych aranżacjach. Wydaliśmy nowy singiel, Siempre he estado aquí.. To prezent dla wszystkich fanów, ponieważ RBD nie mógłby być tym, czym było bez nich wszystkich.
P: Niedawno widziałem wywiad z Anahi, w którym powiedziała, że jesteś bardzo kreatywną osobą i masz wiele pomysłów na koncert. Czy możesz mi coś zdradzić?
C.: Dzięki technologii, którą wykonujemy, możemy przenieść się do wszystkich części świata. Chcemy, aby byli tego częścią również fani. Poprosiliśmy o kilka filmów, które fani nagrywali w przeszłości, abyśmy mogli je włączyć do tego. Chcemy, aby ludzie byli częścią całego procesu.
P: Czy będą jacyś gościnni artyści?
C: Planowaliśmy zrobić coś z większą liczbą ludzi, ale w czasach, w których żyjemy, stało się to trochę skomplikowane. W rzeczywistości robienie wszystkiego w domu było dla nas wyzwaniem. Osobiście dołączam do mojego zespołu, ponieważ uważam, że kontakt międzyludzki jest ważny, ale z resztą grupy nie było to możliwe. Każdy z nich ćwiczy samodzielnie. Wszystko może się zmienić, ale na razie nie będzie zaproszonych artystów.
P: Jakich piosenek będziemy słuchać?
A: Najbardziej charakterystyczne piosenki: Sálvame, Solo quédate en silencio, Ser o parecer… wszystkie piosenki, które słyszano najczęściej, w tym nowy singiel, a także dziwna niespodzianka…
P: Dlaczego zdecydowaliście się nazwać to wydarzenie „Ser o parecer”?
C.: Uważamy, że w dzisiejszych czasach wzmocnienie, jedność, kwestionowanie tego, co się dzieje, jest ważne. Z Ser o parecer masz ten wybór. Uważamy, że „ser – bycie” jest znacznie potężniejsze. Kiedy jesteś sobą, masz wszystkie narzędzia, aby być całkowicie potężnym. To umacnianie ludzi poprzez muzykę i jedność, ponieważ wszyscy przechodzimy przez coś, z czym nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia. Dla mnie na przykład ma to wpływ na wiele rzeczy, które nigdy nie miały miejsca, a te czasy dają mi możliwość przemyślenia wszystkiego. „Paracer – Istnienie” jest potężniejsze, ale pozostawiamy tutaj pytanie: wybierz „być albo istnieć”, cokolwiek zdecydujesz się zrobić w tych czasach.
P: Już wiadomo, że Alfonso i Dulce María nie wezmą udziału, ale mówisz, że wszystko może się zdarzyć …
C: Nie wykluczamy tego. Drzwi są otwarte i wszystko może się zdarzyć. Teraz jest nas czwórka, ale nigdy nie wiadomo, co może się później wydarzyć. Niespodzianki mogą się wydarzyć w ostatniej chwili.
P: Jakie to uczucie wrócić do studia nagraniowego, aby nagrać piosenkę RBD?
C: Kilka lat temu nie otworzyłbym się na to, ponieważ muzycznie jestem w czymś bardziej alternatywnym, ale teraz, z mojej perspektywy jako dorosła osoba, wydaje mi się, że bardzo fajnie jest robić to z grupą. Christian powiedział coś bardzo ważnego: „Jak miło móc wrócić do tego popowego brzmienia, ponieważ świat stał się bardzo miejski i bardzo reggaetonowy”. Wydobycie się z mojego wszechświata, wszystkiego, co robię jako solista, było dla mnie bardzo interesujące i rozumiem, że bycie RBD to coś zupełnie innego niż ja, ale też jest to coś co bardzo mi się to podoba.
P: Jak wspominasz początek RBD i jak również wspominasz separację zespołu?
C.: Nikt nie spodziewał się, że RBD tak bardzo się rozwinie. Uważano, że po telenoweli grupa przetrwa kilka miesięcy, lat. Zaczęliśmy robić małe koncerty w Meksyku, dopóki nie zabrali nas na stadion w Bogocie z ponad 50 000 widzami. To było coś, czego nie miałem czasu przetrawić. A teraz, po latach, patrząc wstecz, wydaje mi się to niesamowite. Rozstaliśmy się, ponieważ każdy miał własną karierę. Wiedzieliśmy, że RBD, tak jak miało swój początek, tak miało i koniec, podobało nam się to. Wiedzieliśmy, że prędzej czy później to się skończy.
P: Nie wiem, czy wiesz o remake’u Rebelde, który przygotowuje Netflix.
C: Zostałem poinformowany dawno temu. Miałem możliwość podpisania umowy na serię z Netflix, nazywa Diablero i słyszałem plotki. Myślę, że to cudowne, że jest taki pomysł, który sprawdził się tak bardzo, i może dotrzeć do nowych pokoleń z nowymi aktorami.
P: Czy chciałbyś wziąć udział?
C: Czasami o czymś rozmawiano, ale na jakiś czas nie osiągnięto porozumienia.
P: Ostatnia sprawa: czy po koncercie będzie więcej RBD?
C: Na razie mogę wam powiedzieć, czy zamierzamy się spotkać tylko na tym wydarzeniu, ale muzycznie byłem w trakcie komponowania piosenek i tras koncertowych. Może nie, ale oczywiście nie wykluczam nowego albumu RBD, oczywiście. Zawsze istnieje możliwość tworzenia większej ilości muzyki.