Cabo da Roca – koniec Europy


Zwiedzanie Portugalii opiera się nie tylko i wyłącznie na zwiedzaniu wiekowych zabytków, czy podróżach po zapomnianych przez turystów plażach. Iberyjski kraj oferuje także tak wyjątkowe miejsca jak przylądek , który stanowi geograficznie najdalej na zachód wysunięty punkt na mapie kontynentalnej Europy. Współcześnie uchodzi za nie lada gratkę dla wielbicieli odpoczynku na łonie natury z cudnymi widokami na otwarty ocean, a także dla miłośników fotografowania ptaków.


Latarnia morska

Centralnym punktem zwiedzania przylądka jest bez wątpienia latarnia morska Farol de wraz z najbliższym otoczeniem. Aż do połowy osiemnastego wieku ten kraniec wczesnego Królestwa Portugalii był prawie całkowicie niezagospodarowany. Miejscowa ludność nie zapuszczała się tu, a trudne warunki atmosferyczne, silne wiatry oraz obfite opady deszczu nie zachęcały do osadnictwa. Kres tej sytuacji położyło listopadowe trzęsienie ziemi w 1755 roku. Po kataklizmie zdecydowano na budowę latarni morskiej, która miałaby pomóc w nawigacji statkom zmierzającym do odbudowanych portów zachodniego wybrzeża mocarstwa. Ostatecznie budynek postawiono 1772 roku i tym samym stanowi współcześnie jeden z najstarszych tego typu zabytków. Gruntowne remonty nie zmieniły znacząco bryły kompleksu, sprawiając, iż klimat miejsca pozwala poczuć atmosferę sprzed dwustu lat. Więcej o Cabo da Roca przeczytasz na blogu doportugalii.pl

Praia da Ursa

Praia da Ursa stanowi bodaj najoryginalniejszą z portugalskich plaż. Dostęp do niej jest utrudniony i właśnie z tego powodu odwiedza ją nieproporcjonalnie mało turystów w stosunku do tego co oferuje. Przybywający tu goście mogą cieszyć się ciszą i spokojem pośród wspaniałej przyrody. Wokół wznoszą się imponujące formacje skalne, które chronią kąpielisko od silnych wiatrów znad Oceanu Atlantyckiego. Miejsce znane jest także wśród wielbicieli ekstremalnych sportów wodnych, wykorzystujących wymagające warunki do planowania podniebnych ewolucji. Warto wspomnieć, iż współcześnie miejsce to stanowi raj dla portugalskich oraz zagranicznych nudystów.

Dziewicza przyroda i ornitologiczny raj

Zachodnie wybrzeże to mieszanka piaszczystych plaż i skalistych klifów. Formy te są przeplatane przez groble oraz małe plaże. Sam cypel uchodzi za najdalej wysunięty punkt łańcucha wzgórz wokół Sintry. Geologicznie stanowi bogate źródło fantazyjnych skał osadowych, różowego granitu, sjenitu, czy diorytu z brekcją wulkaniczną.

Większość roślinności na tym przylądku jest silnie przystosowana do słonej wody i wietrznych warunków. Niegdyś istniało tu bogate siedlisko ciekawych roślin. Stosunkowo niedawno Cabo da Roca zostało opanowane przez inwazyjne gatunki flory Carpobrotus edulis. Tę pełzającą bylinę tworzącą maty, a należącą do różnorodnej rodziny pryszczyrnicowatych, wprowadzona jako okrycie surowych kamieni przez lokalnych mieszkańców kilka dekad temu. Obecnie pokrywa większość gruntów ornych okalających ten region Portugalii. Wytrawni turyści znajdą tu ponadto stanowiska czystka, zawciągu, goździków lub kolcolista.

W pobliskim mieście Azóia miłośnicy ornitologii odkryją bez trudu duże grupy kosów. Wokół zabudowań zazwyczaj krążą pustułki oraz czarne jaskółki. Niekiedy obserwuje się tu także jerzyki. Na samym przylądku Cabo da Roca warto zaparkować pojazd na pobliskim placu i pieszo ruszyć na bezkrwawe, fotograficzne łowy. Pierwsze kroki zwiedzający powinni skierować na punkt widokowy, tuż pod zabudowaniami latarni morskiej. Stąd bez trudu turyści zlokalizują mewy srebrzyste, które stanowią bodaj najliczniejszy gatunek okolicy, a zazwyczaj latają, omijając wysokie na ponad sto metrów skały nad klifami. Dokładna inspekcja surowych skał i skarp z pewnością poskutkuje widokiem sokołów wędrownych, które dość regularnie pojawiają się nad wybrzeżem. Urwiska zamieszkują dodatkowo rodziny kormoranów, czy innych gatunków, w tym tych z rodziny wróblowatych.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź