Piosenkarz oraz autor tekstów ewoluuje i przedstawia pierwszy singiel z nowego albumu: „Blanco y Negro”
Ricardo Arjona przerywa ciszę i wraca na scenę muzyczną, czując się „młodszy, szczęśliwszy i bardziej niebezpieczny niż kiedykolwiek”, komentuje z szerokim uśmiechem w wywiadzie dla intermador, w którym piosenkarz i autor tekstów dzieli się procesem tworzenia swojego nowego singla: „Hongos”, który pojawia się właśnie na wszystkich platformach cyfrowych.
Temat ten jest częścią nowego projektu Arjony : „Blanco y Negro”, podwójnego albumu, którego „Blanco” trafi na rynek w tym roku, a „Negro” ukaże się w 2021 roku.
Gwatemalski piosenkarz i autor tekstów będzie starał się wykazać, że Arjona przewyższa Arjonę, rozwijając się i wracając do korzeni dzięki swojemu nowemu dziełu, motywowi, który ratuje „esencję Arjony”.
Ta piosenka narodziła się w sercu londyńskiej bohemy. „Hongos” zostało nagrane w kultowych studiach Abbey Road w Londynie, w tym samym miejscu, w którym się narodziły się piosenki The Beatles. Tam utwór został pomyślany jako „staromodny”, podczas sesji na żywo z udziałem szwedzkich i angielskich muzyków, którzy zaledwie kilka dni wcześniej tworzyli magię ze Stingiem (Martin Terefe, producent i bas; Glen Scott, fortepian i klawisze; Kristoffer Sonne, perkusja i Staffan Astner, gitary).
Dołączył do nich zmarły amerykański producent, kompozytor i gitarzysta Dan Warner .
-Co się stało od zakończenia trasy „Circo Soledad” do dziś?
– Dużo rzeczy! Tydzień po ostatnim koncercie jak zawsze zacząłem okłamywać siebie.
Podobno poświęcił następny rok na pisanie powieści, ale już w trzecim tygodniu był już w studio, wymyślając duet „Mujeres”: 12 niepublikowanych piosenek nagranych na fortepianie z 12 różnymi kobietami. Aż pewnej nocy w londyńskim barze wszystko się zmieniło. Narodziła się piosenka „Hongos”, a kurs poszedł w drugą stronę wraz z nią.
– Porozmawiajmy o „ Blanco y Negro ”, opowiedz nam o tym procesie.
– Lepiej posłuchajmy (śmiech) płyty, nie jest ona wypowiadana, jest słyszana. Wspomniałem już, że robię kolejny album, ale dopóki utwór „Hongos” nie pojawił się w londyńskim barze, w tym momencie kurs się zmienił i wraz z nim.
„Hongos” jest częścią „ Blanco y Negro ”, materiału, który nagrał na Abbey Road, absolutnie na żywo: „Naprawdę mało poprawiliśmy. Smakuje jak muzyka na żywo oraz szczęśliwy piosenkarz i autor tekstów. To, co stanie się z tym projektem, będzie tylko dodatkowym szczęściem, ponieważ już dawało nam dużo szczęścia, kiedy to tworzyliśmy. Są dwa albumy „Blanco”, które ukaże się pierwszy z 14 utworami, oraz „Negro”, który, choć już zrobiony, ukaże się później. Wraz z albumem stworzyliśmy książkę, która zawiera wszystko, od fotografii, niepublikowanych wierszy, po opowiadania. To nieskazitelny utwór i jedna z najlepszych rzeczy, jakie zrobiłem w życiu. ”
– Myślisz, że zaskoczy ten album?
– Ups! … Wiesz, co myślę, po przeanalizowaniu przebiegu tego wywiadu, że brzmię niezwykle arogancko, ale nie ma możliwości powrotu (śmiech). To luksus, że mogę powiedzieć dokładnie to, co czuję. Ale odpowiem na twoje pytanie pytaniem, jakie angielski gitarzysta zadał mi w związku z tym projektem: właśnie wtedy, gdy skończyliśmy ostatnią piosenkę… Usiadł obok mnie i powiedział do mnie po angielsku: „Co zamierzasz zrobić z tym albumem, gdzie umieścisz?” Miałem tylko jedną odpowiedź: „W moim domu i dla mnie to wystarczy”. Ten projekt mnie zaskoczył i to jest najważniejsze. Byłbym kłamcą, gdybym powiedział, że nie chciałbym zaskakiwać innych. Oczywiście, że chciałbym.