Organizacja broni przejrzystości procesu głosowania
Latin Recording Academy broniła swojego głosu przed rosnącymi skargami artystów muzyki miejskiej po ogłoszeniu we wtorek nominacji do Latin Grammy, w których byli mniej obecni niż wielu reggaetonów uważa za proporcjonalne do sukcesu swoich piosenek .
W oficjalnym oświadczeniu, do którego Efe miał dostęp w środę, Latin Recording Academy z siedzibą w Miami broniła przejrzystości procesu głosowania, ale powiedziała, że słyszała „frustrację i niezadowolenie” artystów latynoskich.
„Szanujemy i podziwiamy wszystkie gatunki, które składają się na świat muzyki latynoskiej. W 2004 r. Latin Recording Academy prowadziła zadanie rozpoznawania reggaeton (muzyki miejskiej) w kilku kategoriach, dostosowując się do rozwoju muzyki”, Wskazał na tekst.
Organizacja, utworzona w 1997 r. w celu poprawy jakości życia i warunków kulturowych muzyki latynoskiej oraz jej twórców, zapewnia, że będą oni przestrzegać „ścisłego procesu głosowania przez 20 lat”, a nominacje do Latin Grammy są wynikiem tego procesu
„Członkowie Akademii, poprzez swoje głosy, wybierają materiał, który uważają za warty nominacji. Akademia nigdy nie wpływała na ich decyzje i zawsze przestrzegała ich wyborów, nawet jeśli są ludzie, którzy nie zgadzają się z wynikiem ”, mówi.
Hiszpanie: Alejandro Sanz i Rosalía, wyjeżdżają jako faworyci dwudziestej edycji Latin Grammy, z odpowiednio ośmioma i pięcioma nominacjami, a następnie dominikanin Juan Luis Guerra (z zespołem 4.40), argentyński Andrés Calamaro, kolumbijski Fonseca i peruwiański Tony Succar.
Dlatego wśród najbardziej nominowanych do najważniejszego festiwalu muzyki latynoskiej nie ma wielkich artystów miejskich, którzy również nie pojawiają się wśród kandydatów do zdobycia najpopularniejszych nagród, takich jak piosenka, album i nagranie roku.
Fala protestów w mediach społecznościowych została zapoczątkowana przez kolumbijską gwiazdę J. Balvina, który ma dwie nominacje, z mocnym wizerunkiem, na którym kultowy gramofon Grammy przekreślony jest czerwonym „X” i komunikatem „Bez reggaeton” nie ma latynoskiego Grammy. ”
Główni wykładowcy gatunku dołączyli do J. Balvina i opublikowali obraz na swoich kontach oraz dodając własne słowa.
Jednym z nich był portorykański Daddy Yankee, który napisał, że pomimo nominacji nie zgadza się ze sposobem, w jaki „potraktowali gatunek” i wielu jego kolegów
„Pamiętajcie o jednej bardzo ważnej rzeczy, wasza platforma nie była tą, która stworzyła ten ruch. To wykracza poza nagrodę. To kultura, wiarygodność, trafność i szacunek” – powiedział.
Nicky Jam dołączył do wsparcia kampanii społecznościowej #sinreggaetonnohaylatingrammys, która pozostaje trendem na Twitterze i Instagramie.
Po zapoznaniu się z tymi reakcjami organizacja Latin Grammys wystosowała zaproszenie „do liderów społeczności miejskiej / reggaeton, aby zaangażowali się w Akademię, uczestniczyli w tym procesie i uczestniczyli w debatach mających na celu ulepszenie Akademii”.
„W swojej najczystszej istocie Latin Recording Academy należy do członków wszystkich gatunków, a nasze drzwi są zawsze otwarte. Razem możemy znaleźć zwycięskie formuły. Połączmy się razem, aby rozwiązać tę sytuację dogłębnie”, podsumowuje oświadczenie.
Prezydent portorykańskiej wytwórni płytowej Pina Records, Rafael Antonio Pina Nieves, także współpracujący z Daddy Yankee i Natti Natascha, zinterpretował to oświadczenie jako uznanie Akademii o braku członków, którzy doceniają reggaeton.
„Wtedy mieliśmy rację, ponieważ od 2004 r. nie są aktualizowane. To jest powód naszego wezwania, a REGGAETON podniósł głos. Muszą dowiedzieć się więcej o wszystkich gatunkach w muzyce miejskiej, nie wszyscy są równi. Nie chcą cieszyć się korzyściami gatunku, nie szanując naszej sztuki! ”Pina napisała na Instagramie.
Rozdanie Latin Grammy w 2019 roku odbędzie się 14 listopada na MGM Grand Garden Arena w Las Vegas i pozostaje wiedzieć, co zrobią producenci gali odpowiedzialni za sieć Univision, aby stworzyć atrakcyjny program dla publiczności, jeśli uburzenie miejskich artystów przełoży się na bojkot.