Saga „Culpa Mía” z Nicole Wallace podbiła serca milionów widzów na całym świecie, a kontynuacja, „Culpa Tuya”, obiecuje przekroczyć oczekiwania z większą intensywnością, dramatyzmem i emocjami
W ekskluzywnym wywiadzie dla Us Weekly en Español Nicole Wallace, gwiazda adaptacji trylogii Mercedes Rón, ujawniła niepublikowane szczegóły zdjęć i podzieliła się swoimi planami na przyszłość.
Sesja pełna wyzwań
Nagranie „Culpa Tuya” nie było łatwym zadaniem. Nicole Wallace (22 l.) wyznała, że na planie stawiano czoła niesprzyjającym warunkom pogodowym i napiętym harmonogramom.
Jednym z największych wyzwań było kręcenie scen letnich zimą, co wiązało się z długimi dniami w ujemnych temperaturach. Aktorka szczególnie zapamiętała tydzień poświęcony na nagrywanie gali finałowej, jednej z najbardziej skomplikowanych sekwencji w filmie, ze względu na mnogość lokalizacji i nieład chronologiczny, w jakim kręcono sceny.
Ponadto Wallace podkreśliła trudność jednoczesnego kręcenia „Culpa Tuya” i „Culpa Nuestra”, co było wyzwaniem logistycznym wymagającym maksymalnej koncentracji i zaangażowania ze strony obsady.
„To była bardzo ambitna produkcja, z samochodami, akcją i skomplikowaną choreografią” – skomentowała. Aktorka stwierdziła jednak, że jest dumna z efektu i podekscytowana możliwością podzielenia się tym z fanami.
Czego nie będzie widać na ekranie
Podczas kręcenia wydarzyły się niezapomniane chwile, które nie pojawią się w filmie, ale Nicole wspomina z uśmiechem.
Jedna z najzabawniejszych miała miejsce, gdy obudziła się z ukąszeniem komara w wardze i drugim w oku, co spowodowało, że jedna z jej scen została sfilmowana z wyraźnie spuchniętą twarzą.
Do innego zdarzenia doszło podczas bójki, podczas której przypadkowo zadał prawdziwy cios Gabrielowi Guevarze, swojemu współpracownikowi, raniąc go w rękę. „Nigdy nie byłam u lekarza, ale bardzo bolało” – przyznała ze śmiechem.
Chemia pomiędzy Wallace i Guevarą, doceniona w pierwszej części, nadal stanowi filar „Culpa Tuya”. Według Nicole to połączenie opiera się na latach przyjaźni i wzajemnym zaufaniu. „Teraz, po roku spędzonym razem, pokazujemy bardziej dojrzały związek, z mniejszym napięciem początkowym i większym współudziałem” – wyjaśniła.
Plany na rok 2025
Nicole Wallace jest nie tylko u szczytu swojej kariery, ale planuje także pozostać aktywną w nadchodzących latach.
Do jej najbardziej oczekiwanych projektów na rok 2025 należy „La Casa de los Espíritus [Dom duchów]”, produkcja, która zdaniem aktorki pozwoliła jej odkryć nowe aspekty interpretacyjne. Podobnie premiera „Culpa Nuestra”, trzeciej części sagi, trzymać będzie fanów w napięciu.
Oprócz pracy na ekranie Nicole planuje poświęcić czas na swoje osobiste pasje, takie jak jazda konna, co uważa za czynność terapeutyczną. Choć nie ma jeszcze własnego konia, marzy o tym, aby wkrótce go mieć. „Jazda konna pomaga mi ponownie nawiązać kontakt i znaleźć równowagę pośród tak dużej ilości pracy” – powiedziała.
Wiadomość dla młodych ludzi
Oprócz trudności i anegdot związanych z filmowaniem Nicole ma nadzieję, że „Culpa Tuya” pozostawi ważne przesłanie dla młodych widzów. „Pasja i chemia nie zawsze wystarczą w związku. Czasami trzeba zaakceptować ludzi takimi, jakimi są, albo nauczyć się odpuszczać” – stwierdziła.
Nicole Wallace premierą „Culpa Tuya” w 240 krajach potwierdza swoje miejsce jako jednej z najbardziej obiecujących aktorek swojego pokolenia.
Mieszanka akcji, dramatyzmu i szczerości, która odcisnęła piętno na bohaterach, gwarantuje, że film będzie nadal fascynował widzów przez wiele lat.
„Culpa Tuya” jest już dostępne na platformie streamingowej Prime Video.
źródło usmagazine.com