Filmowe adaptacje dzieł Kolumbijczyka nie dorównały jego dziedzictwu. Ten 8-odcinkowy serial, Sto lat samotności, z nawiązką spełnia zadanie nadania blasku jednej z najbardziej transcendentalnych powieści w literaturze Ameryki Łacińskiej. Premiera składa się z dwóch części
Kino, mimo kilku prób, nigdy nie było w stanie w pełni uhonorować twórczości Gabriela Garcíi Márqueza, którego dziedzictwo naznaczyło ogniem literaturę Ameryki Łacińskiej i świata. Oferując produkcję o najwyższej jakości wizualnej i interpretacyjnej, Netflix obiecuje przełamać „przekleństwo” kolumbijskim serialem Sto lat samotności. Jest to jedna z najbardziej ambitnych produkcji w historii Ameryki Łacińskiej.
„Kiedy pobierają się wbrew woli rodziców, kuzyni José Arcadio Buendia i Ursula Iguarán opuszczają swoje miasto i wyruszają w długą podróż w poszukiwaniu nowego domu. W towarzystwie przyjaciół i poszukiwaczy przygód ich podróż kończy się założeniem utopijnego miasta nad brzegiem rzeki z prehistorycznych kamieni, które nazywają Macondo. Kilka pokoleń rodu Buendia wyznaczy przyszłość tego mitycznego miasta. Dręczeni są szaleństwem, niemożliwymi miłościami, krwawą i absurdalną wojną oraz strachem przed straszliwą klątwą, która skazuje ich bez nadziei na sto lat samotności” – czytamy w oficjalnym streszczeniu dzieła, które ukazuje się na platformie w dwóch częściach po 8 odcinków każda. Premiera pierwszej części odbyła się 11 grudnia.
„Cien años de soledad / Sto lat samotności” ukazało się w 1957 roku i stało się jednym z najwybitniejszych dzieł Gabriela Garcíi Márqueza, który w 1982 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Uważane jest za arcydzieło literatury latynoamerykańskiej i uniwersalnej, cieszące się ogromnym wpływem na popularność. Sprzedano je w ponad 50 milionach egzemplarzy i przetłumaczono na ponad 40 języków.
Ta bezprecedensowa produkcja została w całości nakręcona w Kolumbii, w imponujących sceneriach naturalnych. Dodano do nich kilka stworzonych od podstaw na potrzeby serialu, jak na przykład Macondo, gdzie domy i detale Macondo zostały zbudowane na dużej otwartej przestrzeni.
Oprócz rekwizytów, które są naprawdę wspaniałe, zdjęcia autorstwa Paulo Péreza i Marii Sarasvati pozwalają uwypuklić każdy szczegół dzięki niezwykłej staranności włożonej w ten obszar, aby Macondo naprawdę błyszczało i ożywają poza wyobraźnią.
Poza stroną wizualną wyróżniają się tutaj występy obsady nieznanej międzynarodowej publiczności, ale co jest kluczowe, aby każdy aktor mógł bez żadnych uprzedzeń wcielić się w mityczne postacie. To oni ożywiają tekst, w którym szanuje się każdy średnik powieści, co sprawia, że serial jest pod każdym względem hołdem złożonym Gabo.
Wśród aktorów wyróżniają się Marco Antonio González (młody José Arcadio Buendía), Diego Vásquez (dorosły José Arcadio Buendía), Susana Morales (młoda Úrsula Iguarán), Marleyda Soto (dorosła Úrsula Iguarán) i Viña Machado (Pilar Ternera), którzy osiągają ożywiając bohaterów tak, jak wyobrażał sobie ich czytelnik podczas czytania powieści. Sukcesem jest tutaj reżyseria aktorów, która sprawia, że każdy z nich błyszczy, honorując to, co García Márquez zdefiniował dla każdej z ujmujących postaci.
Każdy odcinek trwa około godziny, więc każdy, kto chce wejść do tego wszechświata, musi mieć na to czas i dostępność, ponieważ każdy rozdział zawiera mnóstwo informacji i szczegółów, których przestrzeganie jest niezwykle ważne. Owszem, momentami mogą wydawać się to ciężkie ze względu na ilość informacji i występujących w nich postaci, ale płynie to dzięki piórom scenarzystów, którzy dokonali cudów adaptacją tej kultowej powieści.
Cien años de soledad / Sto lat samotności to produkcja bez precedensu w Ameryce Łacińskiej, która podejmuje ryzyko i wygrywa. Serial to wszystko, co sobie wyobrażał Gabriel García Márquez, a nawet więcej. To hołd złożony ważnej postaci, która na mapie świata umieściła literaturę latynoską.