Shakira otworzyła swoje serce i przyznała, że jej najnowsze piosenki pomogły jej wyjść z najbardziej bolesnego etapu w jej życiu
Kilka tygodni po głośnym rozstaniu z Gerardem Piqué z powodu niewierności, Kolumbijka wykorzystała moment na swoją korzyść i wznowiła karierę piosenkarki, wydając serię piosenek z bardzo bezpośrednim przesłaniem wobec piłkarza.
Shakira udzieliła niedawno wywiadu magazynowi Billboard i przyznała, że wykorzystuje muzykę jako sposób na wyładowanie emocji.
„Czasami kłócisz się ze swoją pracą, każdemu się to zdarza. Ale teraz jestem w miesiącu miodowym związanym z moją muzyką i karierą. Jestem zakochana w tym, co robię” – wyznała.
Następnie piosenkarka przyznała, że teksty jej najnowszych piosenek są bardzo dosadne i nawet bliskie osoby zalecały jej pominięcie niektórych fragmentów. To jednak nigdy nie wchodziło w grę i do końca broniła swoich pomysłów.
„Powiedzieli mi: «Zmień tekst, to nie może wyjść». Odpowiedziałam, że nie jestem dyplomatą Organizacji Narodów Zjednoczonych. Jestem kobietą, rannym wilkiem. Byłam zaskoczona, że mogę zrobić lemoniadę z kwaśnymi cytrynami” – oświadczyła wykonawczyni takich piosenek jak Monotonía i Te Felicito.
Później podzieliła się informacją, że złe doświadczenia pomogły jej wyrazić swoje uczucia w każdej z nich.
„Najwięcej piszę, kiedy jestem w najgorszym stanie. Życie mocno mnie uderza, wiele się dzięki temu nauczyłam i czuję się silniejsza. Nie sądziłam, że będę miała tyle energii życiowej, żeby pokonać pewne etapy życia. I okazuje się, że byłam mniej kruchy, niż myślałam” – zauważyła.
Na koniec Shakira stwierdziła, że jej muzyka to narzędzie przetrwania, które wzmacnia ją jako kobietę.
Przypomnijmy, że piosenkarka i Gerard Piqué w czerwcu ubiegłego roku w krótkim oświadczeniu potwierdzili zakończenie swojego związku. Choć początkowo nie ujawniono, co było powodem rozstania, jakiś czas później pojawiła się informacja, że piłkarz dopuścił się zdrady z Clarą Chía, młodą kobietą, którą rzekomo przyprowadził do swojego domu pod jej nieobecność.