58-letni meksykański filmowiec przeszedł do historii podczas 95. ceremonii rozdania Oscarów, zdobywając swojego trzeciego Oscara
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w Hollywood jest to, należące do Meksykanina, Guillermo del Toro. Meksykański filmowiec ponownie przeszedł do historii podczas rozdania Oscarów, zdobywając statuetkę dla najlepszego filmu animowanego za film Pinokio, który odtwarza historię popularnej drewnianej lalki.
W ten sposób reżyser takich hitów jak El Laberinto del Fauno, Hellboy i Pacific Rim ponownie tworzy historię. Podczas 95. edycji nagród del Toro jako pierwszy zdobył trzy Oscary: po jednym dla najlepszego filmu, najlepszego reżysera i najlepszego filmu animowanego.
Podczas swojego przemówienia Guillermo del Toro po raz kolejny podkreślił, że „animacja to kino”, po raz kolejny dając do zrozumienia, że nie jest to gatunek, który należy oddzielać od reszty filmów fabularnych, które rywalizują w pozostałych kategoriach.
W 2017 roku Guillermo del Toro otrzymał dwa Oscary za La forma del agua / Kształt wody. W tym roku filmowiec został ze statuetkami dla najlepszego filmu i najlepszego reżysera. Bohaterką filmu jest Elisa (Sally Hawkins), głuchoniema kobieta, która zakochuje się w dziwnym stworzeniu, któremu pomaga uciec. Elisa obmyśla plan, który pomoże mu uciec z tajnej placówki rządowej.
To nowe zwycięstwo to kolejny przykład talentu i wyjątkowej wizji del Toro, która została doceniona zarówno w kinie głównego nurtu, jak i w animacji. W ciągu swojej kariery jego twórczość spotkała się z uznaniem krytyki i publiczności, był wielokrotnie nominowany do najważniejszych nagród branży filmowej.
Zdolność Guillermo del Toro do tworzenia wyimaginowanych światów i niezapomnianych postaci została wielokrotnie doceniona przez Akademię. Dzięki swojej kreatywności i umiejętności opowiadania historii odcisnął swoje piętno na przemyśle filmowym oraz zainspirował pokolenia filmowców i artystów na całym świecie.