Meksykański piosenkarz Pablo Montero uczestniczy w przyjęciu z okazji 59-lecia prezydenta Wenezueli
Meksykanin Pablo Montero został skrytykowany za śpiewanie podczas obchodów urodzin prezydenta Wenezueli Nicolása Maduro. Użytkownicy sieci społecznościowych zarzucili ten fakt piosenkarzowi, a jego nazwisko stało się trendem.
Podczas obchodów 59-lecia prezydenta, które były transmitowane wczoraj przez wenezuelski kanał państwowy VTV, Meksykanin zaśpiewał Maduro „Las mañanitas” oraz piosenki takie jak „El Rey” i „Alma llanera”.
Maduro udostępnił zdjęcia Montero na swoich portalach społecznościowych, który dał mu jego czapkę charro.
— Nicolás, daję ci ten kapelusz, jest mój. Z wielkim uczuciem — powiedział mu Meksykanin.
Montero został zalany w sieciach społecznościowych. Niektórzy wyrażali, że jako Meksykanie wstydzili się jego lub podkreślali, że interesuje go tylko aspekt ekonomiczny.
Exilio venezolano / Wygnaniec z Wenezueli ogłasza Pablo Montero persona non grata
La Organización de Venezolanos Perseguidos Políticos en el Exilio / Organizacja Wenezuelczyków Prześladowanych Polityków na Wygnaniu (Veppex) ogłosiła w środę, że mianuje piosenkarza „persona non grata” za występ dla prezydenta Wenezueli.
„Pablo Montero niestety działa dla niego i chce przypodobać się osobie oskarżonej o handel narkotykami, gdy prowadzi się dochodzenie w Międzynarodowym Trybunale Karnym za zbrodnie przeciwko ludzkości i narusza prawa człowieka Wenezuelczyków” – napisał Veppex.
Prezes Veppex, José Antonio Colina, powiedział, że ten „godny ubolewania występ ma miejsce zaledwie dwa dni po bezprawnych wyborach przeprowadzonych przez dyktaturę” i przypomina, że byli też inni artyści, którzy „poszli oklaskiwać międzynarodowego przestępcę Maduro, tacy jak Steven Seagal, Bonny Cepeda i Danny Glover”.
Według komunikatu prasowego przedstawiciela Pabla Montero, przedstawiane przez media z Miami, meksykański piosenkarz nie „miesza się” w sprawy innych krajów i jako artysta „nie ma żadnej imprezy ani flagi innej niż muzyka meksykańska”.