Urodzona na Kubie piosenkarka udowodniła, że jest dumna z pochodzenia swojego ojca
Camila Cabello wielokrotnie honorowała swoje meksykańskie korzenie. Odnosząca sukcesy 24-letnia piosenkarka urodziła się w Cojímar na Kubie 3 marca 1997 roku.
Choć od siódmego roku życia mieszka z matką w Stanach Zjednoczonych, za każdym razem pokazuje meksykańskie korzenie odziedziczone po ojcu.
Podczas niedawnego festiwalu Día de Muertos Camila i jej chłopak, Shawn Mendes, celebrowali tradycję meksykańskiego pochodzenia w stylu miasta Oaxaca.
Ze swojej strony Shawn miał na sobie spektakularny strój charro z twarzą pomalowaną na czaszkę, a Camila miała na sobie strój i makijaż Catriny. Jakby tego było mało w rytmie mariachi, oboje tańczyli i cieszyli się emblematycznym świętem.
Za pośrednictwem mediów społecznościowych Cabello podzieliła się częścią swoich wspaniałych dni w pięknym mieście. „Kocham cię Oaxaca, kocham cię Meksyku” napisała na dole jednej z publikacji. „Post dla natury Oaxaca – góry, kwiaty, zwierzęta, owoce i warzywa – jaka magia jest w naturze i uwielbiam to, jak bardzo informuje kulturę, tradycje i sztukę Oaxaca.”
Pomimo tego, że piosenkarka stała się trendem ze względu na swój związek z meksykańskim świętem, nie po raz pierwszy chwali się korzeniami odziedziczonymi przez ojca. Podczas swojego udziału w Tiny Desk włączyła grupę Mariachis do swojego singla „La Buena Vida” z kolejnego albumu „Familia”.
„W ostatniej piosence na moim planie chciałabym przedstawić wam Mariachi Garibaldi Jaime Cuellara” – powiedziała wokalistka.
Chociaż nowy album nie ma jeszcze daty premiery, powoli piosenkarka dzieli się ze swoimi fanami singlami, które dają wskazówkę, jak zabrzmi długo oczekiwany projekt nagraniowy. „Don’t go yet” był pierwszym, który wyszedł, a drugi „La Buena Vida” pokazała w małej prezentacji w Tiny Desk.
Camila ujawniła, że ostatni singiel jest jej ulubionym i dlaczego nie? Jeśli niesie ze sobą bardzo szczególną część dla Meksykanów, taką jak mariachi. Album „Familia” obiecuje połączenie tradycji kulturowych zarówno kraju Azteków, jak i Kuby, z której pochodzi jej matka.
Na początku mini koncertu Cabello powiedziała: „Połowa mojego serca jest w Hawanie”, kraju, który młoda piosenkarka opuściła, zanim skończyła pięć lat. Później mieszkała przez pewien czas w Mexico City i dopiero później zdecydowali się wyjechać do Stanów Zjednoczonych.
W listopadzie 2020 roku piosenkarka włączyła się również w obchody Dnia Zmarłych. Z ołtarzem pełnym świec, kwiatów, wody, fotografii, różnych catrin, a nawet Dziewicy z Guadalupe; Camila szanowała swoich przodków i jednocześnie podążała za tradycją wpojoną jej przez ojca.
„Jestem dumną Kubanką Meksykanką, urodzoną na wschód od Hawany i stoję przed wami na scenie Grammy w Nowym Jorku i po prostu wiem, że tak jak marzenia, o tych chwilach nie można zapomnieć i warto o nich walczyć.”, powiedziała piosenkarka w 2018 roku.
W wieku 24 lat Camila Cabello nie tylko zdobyła sławę dzięki niezaprzeczalnemu talentowi, ale także stała się prawdziwą obrończynią i odniesieniem do kultury latynoskiej. Cztery lata temu piosenkarka wyjaśniła wszystkim obecnym na rozdaniu nagród Grammy, jak to jest przyjechać do Stanów Zjednoczonych.
„Podobnie jak „marzyciele”, moi rodzice przywieźli mnie do tego kraju z niczym w kieszeniach, tylko nadzieją. Pokazali mi, co to znaczy pracować dwa razy ciężej i nigdy się nie poddawać s szczerze mówiąc, nic na mojej drodze nie różniło się od innych”- powiedziała piosenkarz.