Alejandro Fernández dał do zrozumienia, że nie wyklucza powrotu do aktorstwa i ma już na celowniku odpowiedniego reżysera
Po udziale w filmie ’Zapata: El sueño del héroe,’, Meksykanin odszedł od projektów związanych z aktorstwem.
Jednak w niedawnym wywiadzie, którego udzielił programowi Venga la alegría, wyraził zainteresowanie wystąpienia w serialu.
W tym sensie zapewnił, że chciałby pracować ramię w ramię z Manolo Caro, twarzą twórczą udanych seriali, takich jak La casa de las flores / Dom kwiatów i Alguien tiene que morir / Ktoś musi umrzeć .
„To byłoby niesamowite zrobić coś, w dodatku teraz, gdy byłem w Hiszpanii, miałem kontakt z bardzo ważnym producentem w Meksyku, rozmawialiśmy. Powiedziałem mu, że myślę, że to jest coś, czego nikt nie wiedział, że na początku podążałem za karierą ojca, to znaczy byłem z nim choć o wiele bardziej interesowałem się kinem niż muzyką” – deklarował.
Według Fernándeza Manolo był zaskoczony jego wyznaniem, a nawet zasugerował, że popracuje nad czymś później.
Jeśli projekt dojdzie do skutku, artysta dał jasno do zrozumienia, że nie odejdzie od swojej muzyki.
Przypomniał również, że planuje wznowić swoje występy na żywo.
W tym samym wywiadzie Alejandro Fernández mówił również o swojej roli dziadka.
„Jest piękna, bardzo przypomina Camilę i cóż, Camila jest do mnie bardzo podobna. Niesamowita, jest cudowna, wprawia mnie w ekstazę. Kobieta mojego życia. Zawsze doradzam obojgu (córce Camili i zięciowi), daję im swój punkt widzenia, ale jeśli już zdecydowali, to nigdy nie byłem ojcem, który zwycięża” – powiedział.
Z drugiej strony wspomniał o swoim pragnieniu posiadania partnerki życiowej i stabilnego związku.