Pościg na granicy z Meksykiem, ale z odwróconą rolą: tym razem to ludzie z Tijuanu poluje na Amerykanów w Los Gringo Hunters / Łowcy Gringo
Wraz z narastającą kwestią imigracji w Stanach Zjednoczonych, na platformie streamingowej pojawia się nowy serial poruszający kwestię granicy. Robi to z ogromnym zaskoczeniem: to nie Amerykanie będą ścigać meksykańskich migrantów, ale Meksykanie będą polować na Amerykanów. To „Los Gringo Hunters / Łowcy Gringo”, który ma właśnie premierę na Netflix.
Serial, oparty na artykule opublikowanym w Washington Post przez Kevina Sieffa, zawiera dramat, akcję i odrobinę humoru. Nie będzie to tylko rozrywka, ponieważ serial ma na celu dalsze rozszerzenie produkcji latynoamerykańskich we współpracy z Imagine Entertainment, Redrum, Woo Films i samym Washington Post.
Premiera „Los Gringo Hunters” odbyła się w środę 9 lipca 2025 r. na Netflixie. W sumie to 12 odcinków z czystą adrenaliną, akcją i zabawą.
Streszczenie
Serial inspirowany jest autentyczną elitarną jednostką meksykańskiej policji, która ściga amerykańskich zbiegów uciekających do Meksyku. Serial głęboko zagłębia się w codzienne życie Unidad de Enlace Internacional, gdzie nie brakuje zagadek do rozwiązania, napięcia, zwrotów akcji oraz wyzwań i intryg, z którymi mierzy się tego typu operacja policyjna.
Gwiazdy serialu i zespół najwyższej klasy, który przeniesie produkcję latynoską na wyższy poziom
Główną obsadę serialu „Los Gringo Hunters” tworzą Harold Torres (‘ZeroZeroZero’), Mayra Hermosillo (‘Narcos: México’), Manuel Masalva (‘Narcos: México’) i Andrew Leland Rogers. Ciekawostką w tej obsadzie jest to, jak musieli przygotowywać się do swoich ról: rygorystyczne i trudne szkolenie w taktyce policyjnej (broń, strategia). I rzecz w tym, że nie chcieli po prostu kolejnego meksykańskiego serialu, ale czegoś, co byłoby na równi z najlepszymi międzynarodowymi serialami.
Serial wyreżyserowali Adrián Grünberg, Alonso Álvarez, Natalia Beristain i Jimena Montemayor . Wszystkim udało się pokazać Tijuanę, główne miejsce akcji serialu, od środka: jej kulturę, rytm dnia i nieustanne napięcie wzdłuż granicy.
Co mówią aktorzy?
„W moim przypadku miałem już styczność z wywiadem taktycznym dzięki innym projektom, nad którymi pracowałem. Jestem też dość wszechstronnym odbiorcą gatunku policyjnego i detektywistycznego; to jedne z postaci, które lubię najbardziej. Oczywiście, przy tym wszystkim, tworzysz postać, którą masz w głowie, na podstawie tego, co widzisz w scenariuszach. Zaczęliśmy od badań opartych na tym, co zrobiono z prawdziwymi łowcami gringo, a następnie musieliśmy przejść serię sesji szkoleniowych, aby móc wcielić się w tych policjantów” – wyjaśnił Harold Torres w jednym z wywiadów.
Mayra Hermosillo z kolei dostrzegła w swojej postaci okazję do eksploracji nowych emocji. „Mam wrażenie, że to połączenie interpretacji scenariusza; od tego momentu coś zaczyna się w tobie rozwijać, jakieś uczucie. Gloria zaprosiła mnie do odejścia od tego, co widziałam i czego doświadczyłam u innych postaci, również policjantek. Chciałam zgłębić w niej nieco więcej wrażliwości”.
Producenci Rafael Ley i Stacy Perskie postanowili stworzyć narrację, która, nie popadając w schematy, pozwoliłaby spojrzeć na meksykańską policję z innej perspektywy. Ten zamiar znajduje również odzwierciedlenie w sposobie tworzenia postaci, które, jak twierdzą aktorzy, miały wpleść w siebie część ich własnej tożsamości.
„Te postacie są napisane tak, abyśmy mogli połączyć nasze tożsamości, tworząc grupę, która jest Meksykiem, bardzo zróżnicowanym Meksykiem, bardzo reprezentowanym, bardzo tijuanijskim” – powiedział Andrew Leland Rogers. W podobnym duchu Héctor Kotsifakis, grający Crisanto Navarro, skomentował: „W Tijuanie współistnieje wiele kultur. To miejsce o ogromnej różnorodności pod każdym względem, gdzie dzieją się rzeczy wyjątkowe. Jest to wyraźnie widoczne w serialu. W moim przypadku dopasowanie do postaci było interesujące; mam greckie pochodzenie, a moja matka jest Meksykanką, ale mój bohater ma podwójne obywatelstwo, jest też gringo”.
Poza profilami zawodowymi, serial pozwolił niektórym aktorom rozpoznać siebie w szczegółach swoich postaci. Regina Nava powiedziała: „Tak, znalazłam w sobie cechy, na przykład to, że jestem bardzo skrupulatna i zwracam uwagę na szczegóły, i widziałam to wyraźnie u Camili. Starałam się włożyć wiele z tego w tę postać. Najważniejszą rzeczą, albo tym, o czym lubię sobie przypominać najbardziej, jest pozwolić sobie być sobą, z moimi upodobaniami i antypatiami. Jeśli chodzi o bycie policjantką, nie jestem osobą, która stawia sobie granice tylko dlatego, że jestem kobietą, i nie wierzę w to w żadnym momencie. Ta postać też w to nie wierzy”.
W kontekście, w którym wizerunek meksykańskiego policjanta jest często stygmatyzowany, „Los Gringo Hunters” oferuje wizję, która stara się przełamać stereotypy i otworzyć nowe dyskusje. Dla Harolda Torresa „znacznie zmienia to miejsce, w którym Meksykanie są najczęściej przedstawiani. Tutaj nie jesteśmy złymi ludźmi, wręcz przeciwnie. Daje nam to możliwość przedstawienia meksykańskich policjantów w sposób rzadko spotykany. Możemy to postrzegać jako reprezentatywny dla przeciętnego Meksykanina, a to ważny krok naprzód”.
Mayra Hermosillo uzupełniła tę myśl, wskazując: „Staliśmy się tak zaszufladkowani kulturowo, że policjanci są zawsze skorumpowani, źli i oszuści. To również otwiera możliwość współistnienia takich typów z innymi typami policjantów. Mam wrażenie, że każdy jest zdolny do zdrady, lojalności i kłamstwa. Nie chodzi tu tylko o Meksyk czy Stany Zjednoczone. Mówimy o ludziach”.
Produkcja została nakręcona w Tijuanie, a zarówno ekipa techniczna, jak i artystyczna skupiły się na uchwyceniu istoty przygranicznego miasta z szacunkiem i głębią. Harold Torres opisał swoje wrażenia z tego miejsca: „Pachnie grillowanymi tacos, piwem na stadionie baseballowym, kulturą, oporem, muzyką tijuańskiego Muerto. Uważam to miejsce za fascynujące i niezwykle silne kulturowo. Staraliśmy się to pokazać, nadać mu kontekst wielokulturowego, złożonego miejsca, ze wszystkimi jego mieszkańcami. Pokazaliśmy granicę, ale także najbardziej luksusowe obszary. Nie skupialiśmy się tylko na jednym”.
Mayra Hermosillo podkreśliła autentyczną więź ze społecznością Tijuanie. „Wszystko odbyło się z wielkim szacunkiem. Wszystkie działy tej produkcji nawiązały kontakt ze swoją kulturą i mamy nadzieję, że czują się reprezentowane. Mam nadzieję, że kiedy to zobaczą, powiedzą, że Tijuana jest godnie reprezentowana”.
Chociaż projekt nie ma na celu wyrażania jednoznacznego stanowiska politycznego w sprawie relacji między Meksykiem a Stanami Zjednoczonymi, oferuje on refleksję na temat wymiany i współpracy. „Oglądając serial, można dostrzec, że komunikacja między dwoma krajami, między dwoma politykami, może również odbywać się poprzez dialog. To, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, to nie dialog; to narzucanie władzy. Serial porusza kwestię możliwości ponownego zjednoczenia, unii między dwoma narodami opartej na wzajemnej pomocy. Łowcy gringo odsyłają ludzi szukających schronienia poza Stanami Zjednoczonymi z powrotem do ich krajów, ale migranci są oskarżani o bycie przestępcami i odsyłani z powrotem bez pytania swoich krajów, czy uważają to za dobre, czy złe. Ten serial jest oparty na prawdziwej historii, a jego produkcja wymagała również tej właśnie komunikacji między domami produkcyjnymi w Stanach Zjednoczonych i Meksyku” – wyjaśnił Harold Torres.
Fabuła została starannie skonstruowana, aby zrównoważyć dramatyzm fikcji z szacunkiem dla prawdziwych doświadczeń, które zainspirowały tę historię. „Scenarzyści byli w kontakcie z tą międzynarodową jednostką łącznikową i dowiedzieli się więcej o doświadczeniach, doświadczeniach życiowych, wykonywaniu misji i uchwycili to w scenariuszach. Było to napędzane fikcją, przez nas, przez komunikację z reżyserami. Scenariusze zostały przekształcone, szanując struktury, ale biorąc serce i duszę, gdy działy się połączyły. Uważam, że fundament tej historii jest brutalny” — powiedziała Mayra Hermosillo.
Harold Torres podsumował: „Osobiście nie mieliśmy kontaktu z członkami tej jednostki specjalnej. Byliśmy blisko, ale nie doszło do tego, ponieważ byli na misji. Mieliśmy jednak bliską relację w tym sensie, że wszystko opiera się na dochodzeniu w ich sprawie, a oni próbowali zrozumieć wewnętrzną dynamikę tych postaci, aby przekazać je w fikcyjnej historii, jaką jest Los Gringo Hunters”.