Telefon z zaświatów rozpoczyna najbardziej wstrząsającą podróż w życiu Claudii Durán w Los sin nombre, racjonalnej lekarki zmuszonej do kwestionowania wszystkiego, co uważała za prawdę
Tak zaczyna się „Los sin nombre”, nowy oryginalny serial Movistar Plus+ we współpracy z Arca Audiovisual (Filmax), w reżyserii Paua Freixasa i napisany wspólnie z Polem Cortecansem.
Zwiastun „Los sin nombre”, nowego thrillera …
Serial składa się z sześciu odcinków po 50 minut i zagłębia się w obszar thrillera z elementami fantastycznymi, snując historię naznaczoną żałobą, nadzieją i potrzebą wiary.
Siedem lat po utracie córki Ángeli, Claudia (Miren Ibarguren) odbiera niepokojący telefon: „Mamo, to ja, Ángela. Proszę, przyjedź po mnie!”. Ta chwila odmienia jej życie i zmusza do otwarcia rany, która nigdy się nie zagoiła.
Aby podjąć tę desperacką misję, zwraca się do dwóch osób, które również zostały naznaczone tym samym wydarzeniem: Salazara (Rodrigo de la Serna), inspektora, który prowadził sprawę i od tamtej pory żyje dręczony poczuciem winy, oraz Laury (Milena Smit), dziennikarki zajmującej się zjawiskami paranormalnymi, przekonanej, że Ángela uratowała jej życie w cudowny sposób po wypadku.
Serial buduje swoją narrację na granicy między logiką a tym, co niewytłumaczalne. Według Freixasa i Cortecansa motorem tej historii jest uniwersalna potrzeba wiary — trzymania się tego, co niewiarygodne, gdy wszystko inne się rozpada.
„Czy nie uwierzyłbyś, gdyby od tego zależało, czy twoje dziecko żyje, czy nie?”, pytają twórcy, definiując serial jako grę z umysłem widza, w której strach rodzi się z codzienności.

„Los sin nombre” to także ambitne przedsięwzięcie produkcyjne. Zespół przygotował spektakularne sekwencje z udziałem zwierząt, skomplikowane efekty cyfrowe, duże plany zdjęciowe i setki statystów, aby stworzyć niepokojący i niezapomniany świat. Wszystko to służy emocjonalnie intensywnej opowieści, w której główni bohaterowie – wszyscy głęboko zranieni – podejmują misję tak desperacką, jak i przełomową.
Trio głównych aktorów lśni pełnym blaskiem. Ibarguren zaskakuje w znacznie bardziej dramatycznej roli, niż do tej pory, wcielając się w matkę naznaczoną tragedią, gotową zrobić wszystko, by odnaleźć córkę. De la Serna wnosi mroczny, melancholijny wymiar do postaci policjanta zniszczonego przez przeszłość, a Milena Smit kreuje postać kruchej i obsesyjnej młodej kobiety, kierującej się ślepą wiarą na granicy szaleństwa.
W obsadzie znaleźli się także Susi Sánchez, Eva Santolaria, Ana Torrent, Pablo Derqui, Dani Pérez Prada i Valentina Gaya. Muzyka Arnaua Batallera, zdjęcia autorstwa Juliána Elizalde oraz montaż Jaume Martíego tworzą techniczne zaplecze, które nadaje serialowi atmosferyczny i wciągający ton.
„Los sin nombre” to ostatecznie opowieść o sile wiary i kruchości rozumu. Historia, w której ból staje się siłą napędową i gdzie – jak głosi hasło, które przenika każdą scenę – czasem wiara to jedyny sposób, by nie oszaleć.