A.MAR fot TelevisaUnivision

19 maja na kanale Univision odbyła się premiera telenoweli A.mar, której producentem jest Ignacio Sada


Producent podkreślił udany start telenoweli na Univision, dzięki czemu znalazła się ona w pierwszej piątce oglądalności programu. Emisja A.mar na kanale Las Estrellas w Meksyku dobiega końca, a jego pojawienie się w amerykańskiej stacji wzmacnia jego pozycję jako opowieści rodzinnej z silnymi korzeniami w tradycyjnym melodramacie.

„Celem telenoweli jako takiej jest zapewnienie widzom chwili rozrywki. Pozwala gospodyni domowej wrócić do domu i zapomnieć o problemach dnia codziennego” – skomentował Sada, broniąc trafności gatunku.

Opowieść jest adaptacją chilijskiej opowieści Amar profundo, pierwotnie napisanej przez Jonathana Cuchacovicha. W wersji meksykańskiej za rozwój odpowiadał Juan Carlos Alcalá, główny scenarzysta, i Rosa Salazar. Producent zauważył, że w projekcie udało się stworzyć solidną główną fabułę, w której główne role grają Eva Cedeño i David Zepeda, a także wątki poboczne, które trafiają do różnych grup odbiorców, od młodych po dorosłych.

„Bardzo zadbaliśmy o mocne wątki poboczne, które łączyłyby różne grupy wiekowe. Jest historia młodzieżowa, historia dla dorosłych, a każda postać ma określony wątek. To tworzy więź z publicznością” – powiedział.

Sada podkreślił również rodzinną naturę treści: „Chcę podkreślić, że jest to lekka historia, bardzo rodzinna. Gospodynie domowe często martwią się tym, co oglądają ich dzieci, a to telenowela, którą można spokojnie oglądać w domu”.

Bronił również mocy melodramatu jako nośnika emocji: „Aby byli dobrzy, muszą być źli. Melodramat nie jest banalny, jest emocjonalny. Jest miłość, złamane serce, intryga i namiętność. I to nigdy nie wychodzi z mody”.

Producent wyjaśnił, że widzowie zaczynają już identyfikować się z postaciami: „Kiedy pojechaliśmy na zdjęcia do Nayarit, zdałem sobie sprawę, że ludzie zwracali się do aktorów po imionach ich postaci. Nazywali Davida „Fabián”. To potwierdziło mi, że historia już się łączy.”

Na koniec podkreślił cel opowiadania historii, które pozostawiają trwałe wrażenie: „Niektórzy mówią, że telenowela to staromodny gatunek. Jest bardziej żywa niż kiedykolwiek. Dopóki będziemy w stanie poruszyć emocje i odzwierciedlić aspiracje widzów, pozostaniemy istotni”.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź