Lorena Bargalló nadal błyszczy w różnych projektach, takich jak drugi sezon „La CQ Nuevo Ingreso” i jej udział w „La Jefa”
Lorena Bargalló jest nie do zatrzymania, obecnie kontynuuje nagrywanie programu „La CQ Nuevo Ingreso”, dostępnego na ViX i Channel 5 , którego drugi sezon miał premierę 7 marca na ViX i 7 kwietnia w telewizji publicznej. W teatrze będzie można ją oglądać w sztuce „Código Rosa” w roli Any od 29 maja w Lucerna Forum. Bierze udział także w serialu „La Jefa”, w którym pojawia się w 15 odcinkach. Jakby tego było mało, „Lo que intentamos ser” wkrótce trafi do kin i na platformy, film, w którym aktorka gra swoją pierwszą główną rolę filmową.
Dla Loreny projekt „Lo que intentamos ser” wywarł największy wpływ. Nie tylko dlatego, że była to jej pierwsza główna rola filmowa, ale również ze względu na odpowiedzialność i wyzwanie, jakie ze sobą niosła. „To było poważne wyzwanie w mojej karierze aktorskiej. Kiedy dostałam rolę, poczułam wielką wdzięczność, ale także wielką odpowiedzialność” – mówi Bargalló, która ciężko pracowała, aby dać z siebie wszystko w tej produkcji.
Praca z doświadczonymi aktorami odegrała kluczową rolę w jej rozwoju zawodowym. Z rozrzewnieniem wspomina interakcję z Edgarem Vivarem w serialu „Vecinos”, z którym dzieliła się cennymi radami dotyczącymi komedii. „Dużo się nauczyłam, słuchając go i oglądając jego występy. To było bardzo wzbogacające doświadczenie” – mówi.
Bargalló pragnie zagrać rolę, która łączy jej dwie wielkie pasje: aktorstwo i taniec. „Chciałabym zagrać tancerkę, artystkę kabaretową, 'poszukiwaczkę przygód’. Byłaby to idealna rola, ponieważ pozwoliłaby mi połączyć moje wykształcenie taneczne z aktorstwem” – zdradza.
Pełniąc rolę gospodarza, Bargalló przeżyła wiele zabawnych i niespodziewanych momentów, zwłaszcza w programie „Me la juego” w Telehit. „Były gry i kary, które wytrącały nas ze strefy komfortu. Pamiętam, jak uderzali mnie w twarz poduszką z talkiem lub jak rywalizowaliśmy o mydła w basenie. Zawsze był to pokaz pełen śmiechu i spontaniczności” – mówi ze śmiechem.
Dla Loreny krytyka i presja są nieodłączną częścią dorastania. „W dniu, w którym otrzymałam swój pierwszy komentarz pełen nienawiści, wiedziałam, że jestem na dobrej drodze. Nie możesz zadowolić wszystkich, ale gdy zaczynasz się rozwijać, krytyka nieuchronnie nadchodzi. Nauczyłam się postrzegać to jako część procesu” – wspomina.
Mimo że jej głównym zajęciem jest aktorstwo, Bargalló interesuje się również reżyserią i produkcją. „Uwielbiam opowiadać historie i w przyszłości chcę produkować własne projekty. Ale krok po kroku. Moim ostatecznym celem jest ugruntowanie swojej pozycji jako aktorki” – mówi.
W ciągu najbliższych pięciu lat Bargalló zamierza grać w serialach i filmach, studiować reżyserię i produkcję oraz pracować między Meksykiem, Hiszpanią i Stanami Zjednoczonymi. „Moim marzeniem jest dostać się do Hollywood. To szczyt kina i marzenie każdego aktora” – mówi z determinacją.
Jednym z najtrudniejszych wyzwań w jej karierze była rola Pacomio w sztuce „Aventurera”, męskiej postaci. „Musiałam trenować z trenerem aktorskim, aby popracować nad swoją fizycznością, głosem i męską energią. To było ogromne wyzwanie, ale bardzo mi się podobało” – wyznaje.