„Zrozumienie kogoś, kto jest jednocześnie pasjonatem tego świata i poświęca się mu w 100%, jest bardzo piękne” – mówi meksykańska aktorka, Claudia Martín
Claudia Martín świętuje 10-lecie swojej kariery główną rolą w telenoweli Juegos de amor y poder, którą kanał Univision będzie emitował o 22:00. ET (czasu lokalnego)
„W tym roku kończę 10 lat i to moja szósta główna rola, więc jestem bardzo wdzięczna firmie, która dała mi szansę, a także produkcjom, Carlosowi Bardasano [producentowi wykonawczemu Juegos de amor y poder], który pracuje nad tą produkcją po raz czwarty… Dla mnie to był prezent. Kiedy przybyła Luciana, powiedziałem: „Wow”. Uważam, że wszystko było idealne: ekipa, obsada, operatorzy kamery, reżyserzy sceny…” – mówi Martín.
Ale melodramat, w którym występuje u boku Arapa Bethkego, nie jest wyjątkowy dla meksykańskiej aktorki tylko z tego powodu. Jest jeszcze jeden powód. Tam, na planie i między scenami, rozpoczęła się jej historia miłosna z meksykańskim aktorem Carlosem Saidem, z którym dzieli swoje życie do dziś.
Ciekawostką jest to, że w tej historii Said jest czarnym charakterem, który uprzykrza życie postaci granej przez Martín, więc ich związek w jakiś sposób rozpoczął się pośród intensywnych scen konfrontacji.

„On jest bardzo antagonistyczny w tej historii; jest jednym ze złoczyńców, którzy uprzykrzają życie. Mojej postaci, w szczególności, sprawi, że będę bardzo cierpieć, więc kręcenie takich scen na planie było świetną zabawą” — mówi 35-letnia aktorka.
Dla Claudii, która zagrała także w takich hitowych telenowelach jak Sin tu mirada / Światło twoich oczu i El amor no tiene receta i ma ponad 2 miliony obserwujących na Instagramie, bardzo ważne jest posiadanie partnera, który rozumie jej karierę i poświęcenia, jakie się z tym wiąże.
„Twoje życie zmienia się całkowicie. Żyjesz dla projektu i dzięki niemu, ponieważ jesteś tam od 6 rano do 10 wieczorem, od poniedziałku do soboty, a to intensywne cztery miesiące. Dlatego zrozumienie kogoś, kto jest również pasjonatem tego świata i kto również daje z siebie wszystko, jest bardzo miłe” – zauważa.