Ainda Estou Aqui / Aún estoy aquí / I'm Still Here

Brazylijski filmu / odebrał nagrodę, która według bukmacherów przypaść miała kontrowersyjnej „Emilii Pérez”, która zdobyła tylko dwie z 13 nominacji. Wpływ Karli Sofii Gascon był dla filmu dużym ciosem


/ /  zdobył Oscara za najlepszy , w kategorii, w której wielu przewidywało zwycięstwo Emilii Pérez. Jednakże tamten zdobył tylko 2 z 13 statuetek, do których był nominowany.

Brazylijski film, który wszedł na ekrany w 2024 roku, oparty jest na wspomnieniach Marcela Rubensa Paivy, w których autor opowiada, jak jego matka została zmuszona do przejęcia sterów rodziny i poszukiwania odpowiedzi, gdy jej mąż, kongresmen Rubens Paiva, został pojmany przez reżim podczas dyktatury wojskowej w Brazylii w 1971 roku.



135-minutowy film skupia się na transcendentalnej postaci Eunice Facciolla Paiva, która stała się żarliwą aktywistką walczącą z dyktaturą wojskową, jednocześnie dbając o to, aby wszystko w jej domu funkcjonowało jak zwykle, co pozwoliło jej dzieciom dorastać normalnie pomimo całego horroru, jaki się wokół nich dział i bez obecności ich ojca (zamordowanego w koszarach wkrótce po pojmaniu).

Dla całej widowni, łącznie z Walterem Sallesem, triumf I’m Still Here był całkowitym zaskoczeniem, do tego stopnia, że ​​poszedł odebrać nagrodę sam, podczas gdy zazwyczaj wychodzą także bohaterowie (co by się stało, gdyby wygrała Emilia Pérez).

„Dziękuję w imieniu brazylijskiego kina” – powiedział odbierając nagrodę, która jest pierwszą w historii kraju, w którym produkcje były nominowane czterokrotnie, w tym dwie produkcje Salles’a, niedawnego zwycięzcy, i Dworzec nadziei (Central do Brasil).

Zaledwie kilka dni temu Martin Scorsese skontaktował się z reżyserem, aby pogratulować mu filmu i podkreślić przesłanie, które nie pozostawia widza obojętnym, dzięki czemu jest to film prawdziwie uniwersalny, pomimo barier językowych i kulturowych.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź