Kolumbijski artysta prezentuje czwarty album studyjny
Manuel Turizo zabiera fanów do swojej rodzinnej Montería (położonej 30 mil od Morza Karaibskiego w Kolumbii) za pośrednictwem swojego czwartego albumu studyjnego, 201 wydanego przez La Industria Inc. i Sony Music Latin. Nazwa jest hołdem dla numeru mieszkania, w którym dorastał, i który „reprezentuje wszystkie marzenia, które miałem od dzieciństwa, wszystkie młodzieńcze pragnienia”, powiedział w jednym z wywiadów dla Billboard.
Za pomocą 12 utworów, w tym już wydanych singli „Mamasota” z Yandel, „De Lunes a Lunes” z Grupo Frontera i „Que Pecao’” z Kapo, Turizo zaprasza fanów do swoich korzeni.
„Dla mnie tak brzmią Karaiby” – mówił w wywiadzie dla Billboard. „To tutaj się upijam i dobrze bawię z moimi ludźmi, tutaj prowadzę swoje życie. To mój dom. Pomysł [tego albumu] jest taki, że ludzie to lubią i jednocześnie chcą się bawić. Nadchodzi grudzień!”
Po osiągnięciu nowego sukcesu dzięki utworom „La Bachata” i „El Merengue”, które zajęły pierwsze miejsce na liście przebojów Billboard Latin Airplay, Turizo rzuca się w inne eklektyczne rytmy.
Flirtuje z salsą na głównym singlu „Sigueme Besando Asi”; łączy siły ze Elder Dayan Díaz (synem kultowego Diomedesa Díaza) w serdecznym vallenato „La Ex de Mi Amigo”; i zajmuje się muzyką country w „Yo No Me Vuelvo a Enamorar” z Alokiem.
„Lubię próbować różnych i nowych rzeczy. Pod koniec dnia chodzi o to, aby dobrze się bawić muzyką” – wyjaśnia. „Myślę, że jeśli robisz to samo cały czas, tracisz magię. Chciałem, aby brzmiała oryginalnie, ale jednocześnie nie była kopią tego, co już istnieje. Zamiast tego chciałem zaproponować autentyczny smak z czymś innym. Poświęciłem czas, aby znaleźć unikalną tożsamość dla każdej piosenki”.
Podobnie jak jego trzeci album studyjny, 2000 (nazwany na cześć roku urodzenia artysty), 201 odzwierciedla jego prawdziwą tożsamość, tożsamość, której pozostał wierny od początku swojej kariery muzycznej.