Dwie gildie aktorskie ogłosiły śmierć Antonio Miguela
Krajowe Stowarzyszenie Aktorów (La Asociación Nacional de Actores y Actrices ANDA) i Krajowe Stowarzyszenie Tłumaczy Ustnych Meksyku (La Asociación Nacional de Intérpretes ANDI) były odpowiedzialne za ogłoszenie, że 28 października zmarł Armando Miguel. Żaden z tych związków nie podał dalszych szczegółów na temat przyczyny śmierci ukochanego aktora.
„La Asociación Nacional de Actores y Actrices [Krajowe Stowarzyszenie Aktorów i Aktorek] wyraża ubolewanie z powodu śmierci naszego kolegi Miguela Antonio Gonzáleza Sáncheza, Antonio Miguela, członka naszego związku” – napisała ANDA na swoich kontach na Instagramie i X. „Składamy kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom. Daj mu wieczne odpoczywanie.”
„La Asociación Nacional de Intérpretes [Krajowe Stowarzyszenie Tłumaczy Ustnych] ogłasza delikatną śmierć naszego partnera, tłumacza Antonio Miguela” – poinformowało ANDI na swoim profilu na Instagramie. „Był aktorem głosowym, który brał udział w kilku produkcjach dla Disneya. Jego rodzinie i przyjaciołom przesyłamy nasze najszczersze kondolencje w imieniu Zarządu i Komitetu Nadzoru ANDI.”
Miguel Antonio González Sánchez, prawdziwe nazwisko tego aktora, urodził się w Meksyku. Karierę rozpoczął jako aktor teatralny. W telewizji zadebiutował w 1978 roku melodramatami Viviana i Domenica Montero. Następnie wystąpił w Victoria, Rosa Salvaje, Carrusel. Mágica juventud, La dueña, Soñadoras, Mujeres engañadas, Por un beso, Las vías del amor, La dueña i Amarte es mi pecado. Pracował także przy serialach La Hora Marcada i Mujer Casos de la Vida Real.
Swoją pierwszą pracę filmową nakręcił w 1983 roku filmem Los renglones torcidos de Dios. Następnie powstały: La habitación que silva, El pájaro tata i Las andanzas de Agapito.
Artysta ten został także doceniony za pracę w dubbingu filmów Disneya, takich jak Iniemamocni z 2002 roku i Piotruś Pan: Wielki powrót z 2004 roku.
Na ten moment nie są znane dalsze informacje na temat pogrzebu Armando Miguela. Również niektórzy z jego krewnych nie skomentowali tej sprawy.
Spoczywaj pokoju!