Premiera filmu fabularnego „Apocalypse Z” na platformach odbędzie się w czwartek, 31 października
W trakcie kręcenia nowej historii do filmu „Apocalypse Z” meksykański aktor José María Yazpik przypomniał sobie lekcje, o których czasami się zapomina, w tym po pandemii Covid-19.
„Ten film był dla mnie okazją do ponownego przeżycia, jak to jest być człowiekiem doprowadzonym do skrajności w warunkach, które mogą zakończyć życie. Pandemia pokazała nam, jak bardzo jesteśmy bezbronni i jak cenimy każdą minutę. Myślę, że czasami zapominamy o tym, co przeżyliśmy, a takie filmy, oprócz tego, jak fajnie jest je oglądać i nagrywać, przypominają nam o tym, o czym czasami zapominamy, myślimy, że to już koniec” – mówi Yazpik.
„Apocalipsis Z: El principio del fin” to oryginalnie powieść pisarza Manela Loureiro, która opowiada historię „Manela”, młodego prawnika mieszkającego w Galicji ze swoim kotem „Lúculo”. Spokój jego życia zostaje zakłócony, gdy choroba, przypadkowo wywołana przez grupę rebeliantów na Kaukazie, szybko rozprzestrzenia się po całym świecie.
„Jest to okoliczność, która sprawia, że bohaterowie za wszelką cenę starają się przetrwać, oczywiście każdy zmaga się z własnymi problemami, których nie jestem w stanie przewidzieć. Film pokazuje, jak ważne jest, aby się zjednoczyć i tak pozostać. Odłożyć na bok własne interesy, które czasami potrafią być nawet bardzo efemeryczne. Ważne jest życie i ci, z którymi je dzielimy” – mówi Meksykanin.
Zainfekowani umierają, ale po kilku godzinach odradzają się, przekształcając się w brutalne stworzenia atakujące niezainfekowanych. Zmuszony do opuszczenia schronienia w poszukiwaniu jedzenia, „Manel” staje w obliczu apokaliptycznego scenariusza, podróżując po takich miejscach jak Vigo, San Simón i Pontevedra, co nadaje mu inną atmosferę niż w innych filmach o zombie.
„Fajnie jest oglądać taką historię, której akcja rozgrywa się w różnych miejscach Hiszpanii i jest nakręcona po hiszpańsku. My także możemy zagłębić się w te historie” – mówi Yazpik.
Aktor wyznaje jednak, że jego pociąg do tego typu fikcyjnych opowieści o dystopijnych realiach go nie interesował, ale odkrył zabawny świat, w którym publiczność dąży do jakości.
W tej historii występują: 38-letni Francisco Ortiz, a także Berta Vázquez („Vis a Vis”) i sam Yazpik. Filmowa adaptacja tego dzieła ukaże się 31 października 2024 roku na platformie Prime Video.