Hiszpański reżyser zdobywa główną nagrodę 81. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji
Pedro Almodóvar zdobył właśnie Złotego Lwa na 81. edycji Festiwalu Filmowego w Wenecji za swój film „The room next door”, którego tematem przewodnim jest godna lub fundamentalna śmierć.
„Film mówi nie tylko o bezgranicznej solidarności, ale także o decyzji bohatera o zakończeniu życia, gdy przynosi mu to jedynie ból bez rozwiązania” – wyjaśnił wzruszony Almodóvar odbierając nagrodę.
I dodał: „Pożegnanie tego świata w sposób czysty i godny jest podstawowym prawem każdego człowieka, nie jest to sprawa polityczna, ale ludzka i to ze strony ludzkości musimy się tym zająć, chociaż rządy muszą sformułować odpowiednie przepisy, aby można było tego dokonać.”
Reżyser powiedział, że wie, że „to prawo narusza religię lub wyznanie, dla których źródłem życia jest Bóg”.
„Prosiłbym wyznawców jakiejkolwiek wiary, aby szanowali indywidualne decyzje i nie wtrącali się w nie; istoty ludzkie muszą mieć swobodę życia i umierania, gdy życie jest nie do zniesienia” – dodał.
Almodóvar, reżyser pierwszego hiszpańskiego filmu nagrodzonego Złotym Lwem w Wenecji, zapewnił, że choć jest to jego pierwszy film w języku angielskim, „duch jest hiszpański”.
Podziękował także swoim aktorom, Tildzie Swinton i Julianne Moore, za nagrodę. „Jednym z przywilejów dla reżysera jest bycie pierwszym świadkiem cudu, który dzieje się przed kamerą, a Tilda i Julianne przez wiele dni kręcenia wzywały do cudu” – powiedział.
Reżyser z La Manchy mógł już potwierdzić, że jego film wzbudził emocje w Wenecji już w dniu premiery, czyli 2 września ubiegłego roku, kiedy otrzymał od publiczności 17-minutowe brawa, jedne z najdłuższych w pamięci na festiwalu.
Zainspirowany powieścią Sigrid Nunez „¿Cuál es tu tormento?”, film opowiada o ostatnich dniach byłej reporterki wojennej (Tilda Swinton), chorej na nieuleczalnego raka, która postanawia zakończyć swoje życie i która prosi starą przyjaciółkę (Julianne Moore) by towarzyszyła jej w tym transie w odosobnionym i luksusowym domu w górach.
Film, który trafi do hiszpańskich kin 18 października, w obsadzie ma także m.in. John Turturro, Alessandro Nivola, Hiszpana Raúl Arévalo i hiszpańsko-argentyńskiego aktoraJuan Diego Botto.
To opowieść o przyjaźni i solidarności, którą twórca uznał za „odpowiedź na mowy nienawiści” obecnej skrajnej prawicy, jak oświadczył tamtego dnia na konferencji prasowej w Mostrze.
Reszta nagród
Z kolei druga na liście była Włoszka Maura Delpero, która zdobyła Wielką Nagrodę Jury Srebrnego Lwa za „Vermiglio”, historię rodziny z odizolowanej wioski w Alpach, wstrząśniętą przybyciem żołnierza z frontu II wojny światowej.
Srebrnego Lwa dla najlepszego reżysera otrzymał Amerykanin Brady Corbet za „The Brutalist”, historię węgierskiego Żyda granego przez Adriena Brody’ego, który w 1947 roku przybywa do Stanów Zjednoczonych, aby stanąć twarzą w twarz z amerykańskim snem.
Puchar Volpi dla najlepszego aktora pierwszoplanowego trafił w ręce Francuza Vincenta Lindona za rolę odważnego ojca, który w filmie „J ouer avec le feu” musi zmierzyć się z pojmaniem jednego ze swoich synów przez skrajną prawicę w swoim kraju .
Puchar Volpi dla najlepszej aktorki trafił do Australijki Nicole Kidman za rolę w filmie „Babygirl”, będącym metaforą wyzwolenia seksualnego, choć nie mogła go odebrać ze względu na śmierć matki.
Nagrodę Specjalną Jury otrzymał film „April”, hiperrealistyczny dramat o aborcji na wsi i ciążach nieletnich w reżyserii gruzińskiej reżyserki Dei Kulumbegashvili.
Francuz Paul Kirche zdobył nagrodę Marcello Mastroianniego dla najlepszego wschodzącego aktora.
Najlepszy scenariusz otrzymało „Ainda estou aqui”, film Brazylijczyka Waltera Sellesa o dyktaturze w jego kraju, napisany przez Murilo Hausera i Heitora Loregę.