Maná (foto screenshoot youtube)

Maná nazywa Nicky’ego Jama rasistą i opowiada się za radykalną decyzją


W mocnym przesłaniu Maná potępiła działanie, które właśnie upublicznił


W Stanach Zjednoczonych trwają kampanie kandydatów na prezydenta. W imieniu Partii Demokratycznej występuje Kamala Harris, obecna wiceprezydent. Partię Republikańską reprezentuje Donald Trump, który był już prezydentem i stara się teraz o drugą kadencję po przegranej w poprzednich wyborach z Joe Bidenem. Biorąc to pod uwagę, różne gwiazdy wypowiadały się na korzyść niektórych pretendentów; Dlatego też  nie zawahał się okazać swojego wsparcia także biznesmenowi.

Akcja ta została potępiona przez meksykańską grupę Maná, która zdecydowała się nie współpracować zawodowo z artystą reggaetonowym. W związku z tym opublikowali ogłoszenie na czarnym tle z białymi i czerwonymi literami, w którym widniała informacja: „Maná nie współpracuje z rasistami”.

„Przez ostatnie 30 lat Maná wspierała i broniła praw Latynosów na całym świecie. Nie ma biznesu ani promocji wartej więcej niż godność naszych ludzi” – napisała grupa, dołączając do znaku opublikowanego na swoim koncie na Instagramie. „Z tego powodu Maná zdecydował się dzisiaj ściągnąć swoją współpracę z Nickym Jam w Pies a Cabeza ze wszystkich platform cyfrowych”.

Internauci natychmiast wyrazili zdanie co do tej decyzji słynnego zespołu. „Spójność w Waszych działaniach jest balsamem dla tych z nas, którzy bronią ideału! Dziękuję, jestem całkowicie pokoleniem Maná” – powiedziała Alicia Machado.

Nie wszyscy się z nimi zgadzają: „Haha, jakie to śmieszne. Wszyscy popieramy Donalda Trumpa. Co za irytacja, teraz tak wielu superbohaterów społecznych”; „Ale oni współpracują z dyktatorami??? Przypominam, że Obama był prezydentem, który deportował najwięcej osób w Stanach Zjednoczonych”; „Jeśli Taylor Swift to robi, jest to postępowe, jeśli Nicky Jam to robi, jest to rasizm. Oni są szaleni”; „No cóż, Trump jest lepszy od socjalizmu”; „Ta nigdy nie powinna była mieć miejsca”; „Bardzo dobra ! Dziękuję, że jesteście liderami w tej sprawie”; „Więc wspierasz socjalizm i komunizm” oraz „Co się stało z wolnością słowa, czy jest ona przeznaczona tylko dla komunistów?” – takie komentarze użytkowników.



Nicky Jam na wiecu

Decyzja Maná o wycofaniu utworu „De Pies a Cabeza” ze streamingu zapadła po wiecu wyborczym Trumpa w Las Vegas w piątek (13 września), podczas którego Nicky wyszła na scenę, aby wesprzeć byłego prezydenta w jego walce z wiceprezydent Kamalą Harris w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku.

„To zaszczyt poznać pana, panie prezydencie. Ludzie, którzy pochodzą z miejsca, z którego pochodzę, nie spotykają prezydenta. Więc mam szczęście. Potrzebujemy pana. Potrzebujemy pana z powrotem, prawda? Potrzebujemy pana jako prezydenta” – powiedział Nicky, choć dowiedział się, że Trump go nie zna, bo na wiecu wziął go za kobietę i otwarcie oświadczył, że nie zna go ani jego kolegów, ale kto wiedział, że są legendami w .

W żenującym momencie, który stał się viralem, Trump błędnie nazwał Nicky’ego „nią”, gdy przedstawiał go publiczności w Las Vegas podczas przemówienia poparcia.

„Znasz Nicky? Jest gorąca. Gdzie jest Nicky?” powiedział Trump, patrząc w bok na piosenkarza „X”. Chwilę później były prezydent USA zauważył latynoską gwiazdę i zdał sobie sprawę ze swojego błędu. „Och, spójrz, cieszę się, że się pojawił” powiedział Trump, klepiąc Nicky po ramieniu.

Nicky Jam jest jedną z wielu gwiazd muzyki, które poparły 78-letniego biznesmena, który został politykiem, w jego kampanii reelekcyjnej w 2024 r. Pod koniec sierpnia portorykańscy gwiazdorzy reggaetonu Anuel AA i Justin Quiles  wyszli na scenę, aby wesprzeć Trumpa na wiecu w Johnstown w Pensylwanii. Inni artyści, którzy popierają byłego prezydenta, to Jason Aldean, Kid Rock, Kodak Black, Lil Pump, Sexyy Red i Billy Ray Cyrus.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź