Don Omar opisuje szczegóły choroby, na którą cierpiał: „Mój guz miał dwa milimetry”


Kilka tygodni po ogłoszeniu, że ma raka i po zakończonej operacji, portorykański opowiada krok po kroku, jak to wyglądało


Choć jego życie wydawało się być w najlepszym momencie dzięki udanemu powrotowi do muzyki,  stanął w obliczu złych wieści, które zrujnowały jego szczęście.

„Czułem się bardzo źle, miałem wysoką gorączkę, silne bóle ciała i czułem, że coś jest nie tak. Zacząłem mieć krwawienie wewnętrzne, które było widoczne w moczu. Bardzo się bałem przez około dwa lub trzy tygodnie” – powiedział People en Español o tym, jak zaczęło się jego męka.

po samoleczeniu przyznał, że przeszedł badania i zaskoczyła go diagnoza raka nerki. „Zacząłem się leczyć na własną rękę” – przyznaje. „Pochodzę z dużej aktywności fizycznej, mam dwugodzinny występ na scenie i to wymaga wysiłku; dużo się pocisz. Myślałam, że jestem odwodniona, niestety nie.”

„Przyszedłem z celebrowania życia, świętowania triumfów, świętowania sukcesów i w tej chwili powiedzieli mi: «Może umierasz», a ja o tym nie wiedziałem” – dodał.

2 maja, w środku występu na stadionie Hard Rock, wykonawca Vuelve zgodził się na zabieg i postanowił zejść ze sceny, aby poświęcić się zdrowiu.



Po wewnętrznej walce  postanowił powiedzieć opinii publicznej, co go dręczyło: „Dzisiaj tak, ale jutro nie będę miał raka. Dobre intencje są dobrze odbierane. Do zobaczenia wkrótce” – to w nawiązaniu do faktu, że miał przejść operację, aby go usunąć.



Wracając do tematu rozmowy, ujawnił także szczegóły dotyczące nowotworu, który przerwał mu życie na kilka dni.

„Mój guz miał dwa milimetry i był w pierwszym stadium raka, prawie przechodząc w drugie stadium raka. Gdyby nic takiego się nie wydarzyło, doszłoby do tego, że za rok mój guz urósłby do wielkości trzech milimetrów i nie ma wtedy odwrotu, nie ma lekarstwa” – wyjaśnił.  

Dziś król żyje tylko z jedną nerką, ale szczęśliwie wdzięczny Bogu i nauce.

„Dziś jestem najbardziej wdzięczny za to, że żyję. Wierzę, że dzięki temu możemy zacząć. Dzisiaj wszystko dziękuje za to, że żyje” – podsumował.

Udostępnij

Zostaw odpowiedź