Uznany aktor Álvaro Morte, znany ze swojej kultowej roli w „La casa de papel / Dom z papieru”, był głównym gościem programu „Late Xou”, w którym podzielił się ekscytującymi szczegółami na temat swojego najnowszego projektu filmowego „Immaculate”, a także osobistymi anegdotami
Podczas wywiadu Morte rozwinął temat „Immaculate”, swojego nowego horroru, który nakręcił w nienagannej angielszczyźnie, co mile zaskoczyło prezentera Marca Giró.
Álvaro wyznał, że na wybór pseudonimu scenicznego zainspirowała jego przyjaciółka, María Morte, i wspomina swoje skromne początki w świecie aktorstwa, gdzie, aby przetrwać, musiał wykonywać tak różnorodne zawody, jak przewodnik wycieczek po Kordobie i nauczyciel flamenco. Artysta naprawdę nazywa się Álvaro Antonio García Pérez.
Aktor w humorystyczny sposób opowiadał, jak umiejętności szermierki i jazdy konnej doprowadziły go do otrzymania roli w historycznym serialu „Isabel / Izabela, królowa Hiszpanii”. W wieku 40 lat Morte zyskał międzynarodową sławę dzięki „La casa de papel / Dom z papieru”, a obecnie rozpoczyna nową telewizyjną przygodę z Netflix w serialu „Dos tumbas”.
„Dos tumbas” to thriller opowiadający o zniknięciu dwóch nastolatków, a historia napisana została przez tajemniczy zespół stojący za Carmen Mola. Morte podkreślił wyjątkowe podejście serialu, w którym śledztwo nie skupia się na typowym śledczym, ale na babci jednej z zaginionych kobiet, granej przez doświadczoną aktorkę Kiti Mánver. Takie podejście nadaje gatunkowi nowy wymiar, skupiając narrację na bardziej dojrzałej i mniej zbadanej perspektywie.
W rozmowie z Giró Álvaro nie tylko podzielił się fascynującymi szczegółami swojej kariery i projektów, ale także przyznał, że każde doświadczenie ukształtowało go nie tylko jako aktora, ale jako osobę, wykazując się pokorą i poświęceniem, które odbijają się echem zarówno na ekranie, jak i poza nim.