To film „No voltees” w reżyserii Alejandro Hidalgo
„Znęcanie się, jakie otrzymaliśmy, będzie nas prześladować u kresu czasów” – rozmyślał pisarz Ricardo Avilés, mówiąc o swoim nowym filmie, będącym obecnie w postprodukcji.
Jeśli w „Mi maestra se comió a mi amigo” zgłębiał grozę małego dziecka w szkole i w „Las vocales”, co matka może zrobić dla swoich dzieci, to teraz w „No voltees zwraca się w stronę terroru.
Nowy film reżyseruje wenezuelski reżyser Alejandro Hidalgo, który zaprezentował niedawno „El exorcismo de Dios”,film uważany wówczas za jeden z najlepszych w gatunku.
Teraz w filmie „No voltees” z Paulette Hernández („Piła X”) w roli głównej Avilés opowie widmową historię.
„Opowiada o dwójce rodzeństwa, która musi wrócić do domu, w którym dorastali, aby zaopiekować się chorą matką i odkrywają, że ich ojciec, który stosował przemoc, wciąż żyje, mimo że nie żyje” – wyjaśnia.
„To horror psychologiczny, w którym Paulette przeżywa trudne chwile; ma postać, która w dzieciństwie doświadczyła wiele przemocy, a w wieku 30 lat przeżywa to ponownie. Doznaje regresji, co jest przerażające” – dodaje.
Najnowszym dziełem scenarzysty jest komedia „Todas menos tú„, które do tej pory obejrzało ponad pół miliona widzów.
„Jeśli w „Todas menos tú” pomysł jest taki, że nagle musimy porzucić ludzi, których kochamy, to w „No voltees” mamy do czynienia z przemocą, która podąża za nami na końcu czasu ” – podkreśla.
Zdjęcia do „No voltees” miały miejsce w Urugwaju pod koniec ubiegłego roku, gdyż była to produkcja urugwajskiej firmy Cimarrón z firmą Tubi.
W obsadzie występują także Meksykanie Lucero Trejo („Harina: El Teniente vs El Cancelador”) i Alan Alarcón („Madre de alquiler”).