Christopher Uckermann przyznał, że nie wiedział, jak sobie poradzić ze sławą RBD
Dzięki telenoweli Rebelde i grupie muzycznej RBD, która wyłoniła się z projektu, Christopher Uckermann zyskał światowe uznanie, choć początkowo przysporzyło mu to pewnych problemów. W rozmowie z dziennikarką Adelą Michą piosenkarz i aktor przyznał, że podczas pierwszego etapu muzycznego projektu „nogi oderwały się” od ziemi, ale na szczęście rodzina i przyjaciele pomogli mu wylądować.
Christopher Uckermann wyjaśnił, że „nie ma takiego wrażenia, jak na scenie, jest ono bardzo silne, jeśli nie wiesz, jak to kontrolować, pochłania cię”. Następnie przyznał, że „najtrudniejszą częścią” doświadczenia tego wrażenia jest „lądowanie”. „Kiedy przeszedłem przez pierwszy etap Rebelde, lądowanie zajęło mi kilka lat, cztery lata, zanim powiedziałem: «Jestem normalną osobą», bo naprawdę odlatujesz” – oświadczył. Uckermann pomyślał, że każdy artysta w swojej początkowej części „musi przejść przez tę część ego, innej nie ma, nogi odpadają, ale rodzina bardzo mnie wsparła”. I zagłębił się w swoje osobiste doświadczenia dotyczące wpływu, jaki wywarło Rebelde: „Po pierwszym etapie nie chciałem widywać się z przyjaciółmi, rodziną, byłem bardzo skryty”.
„Co czułeś?” zapytała go Adela, na co on odpowiedział: „Myślę, że tego było za dużo, nie potrafisz zapanować nad kwestią sławy, a dla mnie było to niewidzenie się z nikim przez wiele lat, nawet moimi krewnymi.” Jednak z czasem i dzięki wsparciu bliskich aktor postawił twardo stopy na ziemi: „Obecnie jest to proces o wiele zdrowszy. Z innymi, bardzo różnymi obowiązkami, ale już jest to proces, w którym naprawdę cieszysz się tym, co robisz.”
Christopher Uckermann mówił o możliwości dawania z zespołem kolejnych koncertów: „To zależy od rodziny. Lía, nie wiem, ile ona ma miesięcy, więc Maite (Perroni) chce spędzić czas ze swoim dzieckiem, ale najwyraźniej jest wojownikiem i jeśli będzie kolejna trasa, dołączy do niej. Ale ma to związek z harmonogramem, może w 2025 roku, nie wiem, lub pod koniec tego roku. (…) W tej chwili zamykamy całą część trasy i wtedy podejmiemy decyzję” – powiedział, pozostawiając otwartą możliwość, tego co się stanie.
Jak się teraz czuje?
Po powrocie RBD na scenę po ponad dziesięciu latach Christopher Uckermann zapewnił, że proces ten jest zdrowszy.
„Mam inne, zupełnie inne obowiązki, ale już jest to proces, w którym naprawdę cieszę się z tego, co robię” – podsumował.