Diego Gallardo był śmiertelną ofiarą starć, które mają miejsce w Ekwadorze
9 stycznia w Guayaquil w Ekwadorze doszło do serii brutalnych wydarzeń, w wyniku których zginął Diego Gallardo. Wszystko zaczęło się, gdy kilka grup uzbrojonych i zakapturzonych mężczyzn siłą zajęło pięć szpitali oraz kanał TC Televisión. Ponadto spowodowali szereg uszkodzeń budynków i podpaleń pojazdów.
Według mediów bliscy piosenkarza wspominali, że podczas tych konfrontacji zabłąkana kula trafiła właśnie jego, zabijając go, gdy jechał do szkoły swojego jedynego syna. Wiadomość o śmierci potwierdził Miguel Ángel Loor, prezenter sportowy i prezes Ekwadorskiej Ligi Zawodowej Piłki Nożnej.
„Dieguito Gallardo zginął od zabłąkanej kuli” – napisał Loor na swoim koncie X. „Miał odebrać syna ze szkoły. Pierwszorzędny młody człowiek, muzyk, ojciec, mąż, syn, brat, wnuk, … Kuzyn mojej żony, mój kuzyn. Co za hańba. Zniszczona rodzina”.
Vivianna, kuzynka Gallardo i jednocześnie piosenkarka, wypowiedziała się na temat śmierci znanego mężczyzny. „Mój kuzyn Diego Gallardo właśnie zmarł przez tych sukinsynów!!!! Jesteśmy w szoku. Nie możemy w to uwierzyć. Co za ból. To niesprawiedliwe” – wspomniała w tym samym serwisie społecznościowym.
Artysta zadebiutował zawodowo w 2019 roku wydaniem swojej pierwszej płyty zatytułowanej Aire del Golfo, której singiel „Mujer Pitahaya” skłonił go do zaprezentowania swojego talentu. Dzięki swojemu stylowi i gatunkowi, który nazwał „Tripipop”, udało mu się znacząco zaistnieć na scenie muzycznej swojego rodzinnego Ekwadoru. „Nie skupiam się na jednym gatunku, mam reggae, blues, więcej rocka, bardziej akustyczne brzmienie. Ale zawsze dążę do własnego brzmienia” – wspominał jakiś czas temu Gallardo.
Diego Gallardo jest jedną z kilkudziesięciu ofiar tych starć. Biorąc to pod uwagę, Daniel Noboa, prezydent Ekwadoru, zarządził w tym kraju stan wyjątkowy ze względu na „wewnętrzny konflikt zbrojny”. Prezydent obiecał zdecydowane zwalczanie grup przestępczych zajmujących się handlem narkotykami.