Camila Fernández fot Universal Music

Camila Fernández podąża śladami swojego dziadka: wszystko o jej nowym albumie


wydała muzyczny na cześć swojego dziadka Vicente Fernándeza


Meksykanka jest gotowa konyynuować karierę piosenkarki w tak konkurencyjnej branży. 

W tym tygodniu świętowała premierę swojej pierwszej płyty i podczas wywiadu dla mediów ujawniła ważne szczegóły. 

Początkowo przyznawała, że trudno jej określić swój styl muzyczny, dopóki jej dziadek Vicente Fernández nie poprosił jej, gdy jeszcze żył, o nagranie z . Z tego powodu nie tylko uwierzyła mu na słowo, ale także nagrała 10 własnych piosenek i 10 wersji meksykańskich klasyków. 

„Czuję, że przez te wszystkie lata próbowałam odnaleźć się w muzyce i odkryć, jakie jest moje brzmienie, i znalazłam to dzięki ” – skomentował.

„Czułam się jak ryba w wodzie. To było coś, co musiałam zrobić i dobrze, że musiałam to robić aż do teraz, bo gdybym zaczęła śpiewać z mariachi, nie sprawiałoby mi to tyle przyjemności, przy całej wiedzy, którą mam dzisiaj, przy wszystkim, nad czym pracowałam i czego doświadczyłam.” – dodała. 



Na koniec wspomniała o wysiłku, jaki włożył w powstanie tego materiału płytowego.  

„Włożyłam w ten całe swoje serce, całą duszę, swoje uczucia i jestem bardzo wdzięczna, że mnie to spotkało. Czuję, że moja córka też będzie dorastać wśród tych piosenek, tak jak piosenki mariachi towarzyszyły mi w dzieciństwie, kiedy słuchałam ich z tatą i dziadkiem” – podsumowała. 


Udostępnij

Zostaw odpowiedź